Z powodu ostrej zimy uczestników nabożeństwa było wprawdzie wyraźnie mniej niż przed rokiem, ale atmosfera była tak samo gorąca jak zawsze. Wielu uczestników przybyłych nie tylko z Oleskiego i innych stron regionu, ale także z okolic Lublińca i Tarnowskich Gór zaśpiewało kilkanaście kolęd po niemiecku z radością i ze wzruszeniem.
- To kolędowanie miało charakter nabożeństwa, więc nie śpiewaliśmy “O, Tannenbaum" ani “Leise rieselt der Schnee" - moich ulubionych pastorałek - mówi Klaudiusz Prochota, lider koła DFK w Oleśnie.
- Ale równie mocno lubię najbardziej międzynarodową koledę “Stille Nacht, heilige Nacht". Poza tym świetnie spisała się kierowana przez Henryka Zuga orkiestra, która nie tylko pomagała nam w śpiewie, ale też dała popis, prezentując wiązankę kolęd niemieckich z dodatkiem amerykańskiego klimatu świątecznego i wieńcząc całość utworem “Ave Maria". Takie kolędowanie w języku serca, pielęgnowanie naszej kultury i mowy jest podstawowym statutowym zadaniem mniejszości.
Kazanie w perfekcyjnym niemieckim wygłosił o. Ambroży. Wśród słuchaczy był też Ehrenfrid Dittmann, przewodniczący powiatowego zarządu TSKN.
- Spotkanie było bardzo rożnorodne - mówi pan Ehrenfrid - wiersze i modlitwy związane z Bożym Narodzeniem zaprezentowały dzieci z Borek Wielkich. A po części kościelnej spotkaliśmy się przy kawie i ciastku w siedzibie DFK. Myślę, że za rok znów się w gościnnym kościele w Borkach zbierzemy na niemieckim kolędowaniu. Oby przy lepszej pogodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?