Franciszek Maniów wrócił w ubiegłym tygodniu z wakacji i nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył za płotem. Tuż za nim powstały dwa potężne maszty, wysokie na ponad 36 metrów.
- Wyglądają tak, jakby jakiś okręt zacumował tuz za moim płotem - denerwuje się właściciel domu. - Nikt z nami nie konsultował pozwolenia na takie budowle. Nikt, nigdy nie pytał opinię. To jest świństwo i skandal. Ciekawe, czy prezes Tauronu też ma taki widok ze swojego ogrodu?
Wkurzeni i zaskoczeni są również inni mieszkańcy ulicy Golachowskiego, która sąsiaduje ze słupami.
Niektórzy podejrzewali nawet, że firma Tauron buduje w Bierkowicach jakąś eksperymentalną siłownię wiatrową. Takie wrażenie powstaje bowiem, gdy ktoś z bliska ogląda potężne maszty energetyczne.
- To nie elektrownia wiatrowa, ale element budowanego GPZ, czyli głównego punktu zasilania - wyjaśnia Franciszek Maniów. - Wiemy, że GPZ jest ważny dla miasta i potrzebny, aby zasilić prądem specjalną strefę ekonomiczną. Nie protestowaliśmy więc, gdy miasto pozwoliło na jego budowę w dzielnicy mieszkaniowej. Nikt jednak do tej pory nie wiedział, że GPZ to także budowa masztów okrętowych.
Problemu by nie było, gdyby Tauron zastosował np. słupy z kratownicy, które stały w pobliżu od lat. Tyle, że były dalej od posesji, a ich konstrukcja aż tak nie rzucała się w oczy.
Przedstawiciel firmy, która buduje GPZ w Bierkowicach zapewnił nas, że słupy są takie, jak w przyjętym i zatwierdzonym wcześniej projekcie, a czasem na polach stawia się jeszcze wyższe konstrukcje.
Mieszkańcy mają jednak żal nie tylko do Tauronu, ale i do władz miasta.
- Dlaczego miejska urbanistyka pozwoliła na taką ingerencję w krajobraz i tym samym spowodowała obniżenie wartości mojego domu i sąsiednich? - pyta Maniów.
Przedstawiciele firmy Tauron przekazali nam, że maszty musiały być tak wysokie, a ich lokalizacja była elementem projektu GPZ
- Rodzaj i wielkość słupów wynika z wymogów technicznych. Nowe słupy są w kolorze zielonym "trzcinowym", często stosowanym przy malowaniu konstrukcji wsporczych linii energetycznych jako kolor neutralny, przyjazny środowisku - wyjaśnia Tauron.
Mieszkańcy już szukają pomocy wśród radnych rady miasta oraz dzielnicy. Nie wykluczają, że złożą pozew przeciwko Tauronowi i będą żądać odszkodowania.
Nie mają bowiem złudzeń, że słupy znikną. Mają jednak nadzieję, że może uda się np. zmienić ich kolor.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?