Hasło do sprzątania świata po raz trzeci rzuciło Towarzystwo Przyjaciół Głuchołaz. Odpowiedziało na nie blisko 100 osób, w tym dzieci z dwóch klubów sportowych – piłkarskiego klubu Hatrrick z Głuchołaz i klubu karate Ronin.
Z Nysy przyjechali przedstawiciele stowarzyszenia Pozytywni, pieszo przyszła delegacja fundacji Benevolens i wielu niezrzeszonych turystów.
Każdy dostał od organizatorów rękawice, worek i wskazówki, gdzie ma zbierać. Po kilku godzinach na powietrzu wolontariusze pozostawili po sobie czyste szlaki na Górze Parkowej, pomiędzy Głuchołazami a Podlesiem.
Posprzątali też odcinek Głównego Szlaku Sudeckiego od Podlesia aż do Jarnołtówka. W niektórych miejscach bałaganiarze pozostawili po sobie nawet opony i części do telewizora.
- Na dzisiejszą akcję przyszło wyjątkowo dużo ludzi – komentuje Paweł Szymkowicz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Głuchołaz. - Trzy lata temu po zimie zauważyliśmy, że śmieci na szlakach jest tak dużo, że aż rażą w oczy. Nie pamiętam dokładnie ile wtedy zebraliśmy, ale naprawdę dużo. Rok później śmieci w lesie było znacznie mniej. To pokazuje, że gdy widzimy wokół siebie dobry przykład, czyste drogi i ścieżki, to zabieramy swoje śmieci ze sobą.
- Moja córka Marta specjalnie wstała dziś wcześnie, żeby przyjść na sprzątanie szlaków – mówi Agnieszka Szeremeta z Głuchołaz, którą na sobotnią akcje namówiła koleżanka – przewodnik górski – W tym roku śmieci jest w lesie sporo. Być może dlatego, że turystów w górach było też więcej niż w poprzednich latach.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?