Grodkowska policja otrzymała zgłoszenie o awanturze sąsiedzkiej. Kiedy policjanci dojechali na miejsce okazało się, że powodem awantury stała się... koza.
Ale od początku.
52-letni mieszkaniec Wierzbnej zauważył, że ogrodzenie jego posesji jest otwarte, a na podwórku nie ma jego kozy, która pasła się tam chwilę wcześniej.
Mężczyzna był przekonany, że furtkę otworzył nieletni syn sąsiadki. Poszedł więc do sąsiadów i zaczął popychać oraz bić nieletniego chłopca pięściami w plecy. W obronie syna stanęła jego matka.
- Ona też została dotkliwie pobita przez awanturującego się sąsiada - mówi Patrycja Kaszuba z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
Podczas awantury Jerzy D. użył noża, którym zadał kobiecie rany cięte głowy i szyi. Poszkodowana kobieta z ciężkimi obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala.
Grodkowscy policjanci zatrzymali podejrzewanego mężczyznę. Awanturnik był trzeźwy.
Napastnikowi przedstawione zostały zarzuty ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz uszkodzenia ciała.
- 52-latek tylko częściowo przyznał się do zarzutów. Sąd Rejonowy w Nysie aresztował go właśnie na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia - mówi Patrycja Kaszuba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?