Wiesława Błudzin: Świńską grypę łatwo wyleczyć

fot. Sławomir Mielnik
fot. Sławomir Mielnik
- Przede wszystkim trzeba myć często ręce, zwłaszcza po przyjściu z dworu. Bardzo ważne jest też wietrzenie pomieszczeń, bo wtedy następuje wymiana powietrza i wirusy giną - mówi Wiesława Błudzin, konsultant wojewódzki ds. chorób zakaźnych, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.

- W Polsce przybywa chorych na świńską grypę. Czy powinniśmy się jej bać?
- Absolutnie nie należy wpadać w panikę, która zawsze wynika ze strachu przed nieznanym. Po miesiącu od pojawienia się pierwszych doniesień o zachorowaniach na świńską grypę wiemy już, jak wirus A/H1N1 się zachowuje. Na szczęście nie jest tak niebezpieczny, jak się na początku obawiano. Zachorowań na całym świecie było dotąd ponad 140 tysięcy, a zgonów 800. W większości przypadków choroba przebiega lekko i łatwo się ją leczy.

- Jak powinniśmy postępować, żeby zmniejszyć u siebie ryzyko zakażenia wirusem A/H1N1?
- Ten wirus, niestety, bardzo łatwo się rozprzestrzenia. Przenosi się drogą kropelkową i atakuje górne drogi oddechowe (wirus ptasiej grypy atakował tylko dolne drogi oddechowe i przenosił się trudniej). Należy więc unikać osób kichających, kaszlących. A w razie wzmożonych zachorowań - większych skupisk ludzi. Przede wszystkim trzeba myć często ręce, zwłaszcza po przyjściu z dworu. Bardzo ważne jest też wietrzenie pomieszczeń, bo wtedy następuje wymiana powietrza i wirusy giną.

- Osoby z objawami grypy czy nawet lekkiego przeziębienia też powinny chyba odpowiednio się zachowywać, żeby innych nie zarazić?
- Nie należy kichać, kaszleć na innych ludzi. Koniecznie trzeba zasłaniać nos i usta chusteczką. Gdy jej nie masz, kichaj w łokieć. Bo jeżeli ktoś nakicha czy nakaszle na rękę i zaraz się z kimś przywita, może mu przekazać wirusa. Wirus grypy ginie, ale po kilku minutach. Byłoby najlepiej, gdyby osoby zainfekowane pozostały w domu. I pić dużo płynów, bo wyschnięte gardło jest bardzo podatne na zakażenia.

- Jakie są objawy świńskiej grypy?
- Są podobne do tych towarzyszących grypie sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, ból gardła. A u niektórych osób także katar, nudności, wymioty, biegunka.

- Co powinniśmy zrobić, jeśli już podejrzewamy, że mogła nas dopaść świńska grypa?
- Należy pójść najpierw do lekarza pierwszego kontaktu, który na podstawie wywiadu i badania zadecyduje, co dalej. Na razie każda osoba z podejrzeniem zakażenia wirusem A/H1N1 jest przyjmowana na nasz oddział. Pobiera się od niej próbki do zbadania i w razie potwierdzenia zakażenia zaleca leki przeciwwirusowe. Gdy zachorowań będzie więcej, hospitalizowanie wszystkich chorych stanie się niemożliwe. Ale z powodu sezonowej grypy też nikt od razu nie idzie do szpitala. Zaleca się leczenie objawowe i pozostanie w domu.

- W Wielkiej Brytanii każdemu mieszkańcowi przysługuje jedno opakowanie leku przeciwwirusowego Tamiflu, przepisywanego na świńską grypę. Można je odebrać we wskazanej aptece po uprzednim zalogowaniu się w internecie. To dobre rozwiązanie?
- Nie, bo pacjent nie jest w stanie sam ocenić stan swojego zdrowia. Przyjęcie leku to ostateczność. Każdy specyfik może mieć działanie uboczne. Żeby podać tamiflu, muszą być wskazania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska