Wiesz co jesz? Bary wysokiego ryzyka

Daniel Polak
Pracownicy sanepidu radzą: najlepiej stołować się w punktach otwartych przez cały rok, a nie tylko sezonowo.
Pracownicy sanepidu radzą: najlepiej stołować się w punktach otwartych przez cały rok, a nie tylko sezonowo. Daniel Polak
Brud w kuchni, brak bieżącej wody i książeczek zdrowia personelu - to najczęstsze grzechy, jakie wytyka sanepid restauracjom i barom na Opolszczyźnie.

Pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej z Opola podczas ostatniej kontroli trafili do lokalu, gdzie cała kuchnia ulokowana była w jednym malutkim pomieszczeniu.

- W tym samym miejscu obierano warzywa, myto je i przygotowywano wszystkie potrawy - opowiada Piotr Mendak, kierownika ds. żywienia opolskiego sanepidu.

Kontrole sanepidu nasiliły się po głośnej już prowokacji dziennikarskiej w jednej z nadmorskich smażalni. Udowodniła ona, że lokale tzw. małej gastronomii o wiele bardziej dbają o swoje zyski, niż o zdrowie klientów. "Uzdrawianie" starych surówek, mięs i ryb poprzez dodawanie do nich mocno aromatycznych sosów oraz wszechobecny brud w kuchniach to norma w wielu tego typu jadłodajniach.

- Zasada jest taka, że nic nie może się zmarnować, bo kupno produktów to spory wydatek. Oczywiście, każdy właściciel lokalu będzie zapewniał, że u niego wszystko "schodzi" na bieżąco i nie ma mowy o nieświeżym ogórku, czy sałacie. Ale praktyka jest inna - przyznaje prosząc o anonimowość właściciel jednego z opolskich punktów, serwujących dania typu fastfood.

W ubiegłym roku jeden z opolskich barów sanepid nakazał zamknąć, bo w ogóle nie było w nim... bieżącej wody. Jak w tej sytuacji odbywało się przygotowywanie posiłków i mycie naczyń - pozostało tajemnicą właścicieli.

Najczęstszym przewinieniem wykrywanym podczas kontroli sanepidu jest zatrudnianie w barach szybkiej obsługi pracowników, którzy nie mają ważnych książeczek zdrowia.

W powiecie nyskim od stycznia br. skontrolowano 92 lokale. Do jednej czwartej kontrolerzy mieli zastrzeżenia.

- Tylko w tym sezonie wydaliśmy już 18 decyzji pokontrolnych, nakazujących usunięcie uchybień dotyczących higieny przygotowywania posiłków - mówi Janina Komarow, zastępca powiatowego inspektora sanitarnego w Nysie.

Jak się ustrzec zatrucia na urlopie - czytaj w poniedziałkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska