Stary zaniedbany cmentarz stoi w lesie pomiędzy drogą prowadzącą do wsi Dębowa a kąpieliskiem.
- Niewielu mieszkańców wie w ogóle o tym, że coś takiego istnieje - zaznacza Michał Mańka, uczeń I LO z Kędzierzyna-Koźla. Młodzi ludzie z tej szkoły wspólnie z osadzonymi z kozielskiego aresztu i członkami stowarzyszenia Explorator już kilka miesięcy temu zaplanowali, że oczyszczą zaniedbany kirkut. Przez lata zarósł on krzewami. Macewy - jak fachowo nazywa się żydowskie nagrobki - były praktycznie niewidoczne.
- Ale zanim przyjechaliśmy na miejsce zorganizowaliśmy prelekcję, na której osadzeni zapoznali się z zasadami kultury żydowskiej - zaznacza Wacław Kołodziej, wychowawca z kozielskiego aresztu.
Oczyszczając nekropolię musieli pamiętać przede wszystkim o tym, że nie wolno kopać w ziemi, uszkodzić czy choćby zarysować macewy a także wyrywać drzew. Przewrócone nagrobki nie mogły być również na nowo ustawiane.
- Szanujemy tradycję żydowską i nie łamiemy żadnych reguł, które zostały wcześniej ustalone - zapewnili więźniowie, których spotkaliśmy przy pracy w poniedziałek.
Skąd w ogóle pomysł, żeby do takich prac zaangażować ludzi z wyrokami?
- Jest to wspólna akcja polskiej i izraelskiej służby więziennej. Partnerem projektu jest Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego - wyjaśnia Wacław Kołodziej.
Czytaj e-wydanie »Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?