Wigilia przy granicy

Mirosław Marzec
Wczoraj w Branicach młodzież z Polski i Czech śpiewała kolędy i składała sobie świąteczne życzenia.

Spotkanie odbyło się w ramach współpracy przygranicznej pod hasłem "Narody obchodzą święta". Uczestniczyło w nim ponad 60 gimnazjalistów z czeskiego Krnova oraz z Branic.
Jedną z atrakcji była wystawa kartek świątecznych, które dzieci same wcześniej przygotowały. Życzenia świąteczne na pocztówkach były wypisane w czterech językach: polskim, angielskim, niemieckim oraz czeskim.
- Przygotowałem kartkę z życzeniami w języku niemieckim - chwali się Mateusz Szpak z Branic. - Życzę w niej moim czeskim kolegom i koleżankom wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku.

Nauczyciele przygotowali dla dzieci również zabawę polegającą na wypisywaniu na kartkach słówek kojarzących się ze świętami (w czterech językach). Młodzież podzielono na kilkuosobowe grupy, z których każda dostała inne zagadnienie do opracowania: np. adwent, kolacja wigilijna oraz tradycje z nimi związane.
Było wspólne śpiewanie kolęd oraz dzielenie się opłatkiem.
- Dla dzieci to świetna zabawa. Chodzi w niej nie tylko o poszerzenie słownictwa, ale również o ukazanie dzieciom wielu wspólnych cech narodowych tradycji - wyjaśnia "NTO" Urszula Sipel, nauczycielka języka niemieckiego w branickim gimnazjum. - Powinny wiedzieć, że kolędy w każdym języku brzmią tak samo i że śpiewane słowa znaczą to samo, bez względu na to, w jakiej części Europy je słyszymy. Chcemy pokazać im, czym jest wspólnota europejska na przykładzie tradycji i kultury.

Wiele elementów polskiej tradycji goście z Czech widzieli po raz pierwszy.
- W Czechach nie ma zwyczaju łamania się opłatkiem przed kolacją wigilijną - mówią Veronika Jandorova i Vit Matusny z Krnova. - Bardzo spodobał nam się ten zwyczaj i sam opłatek jest bardzo smaczny.
Zamiast opłatka Czesi dzielą się przed kolacją wigilijną jabłkiem.
- Najpierw je kroimy na pół - wyjaśnia Hana Vlckowa, nauczycielka języka angielskiego z Krnova. - Jeśli w tak przekrojonym jabłku widzimy gwiazdkę utworzoną z ogryzka, to oznacza, że człowiek, który je przekroił, będzie zdrowy. Potem dzielimy się jabłkiem z całą rodziną, jak wy opłatkiem. Po kolacji wolne panny rzucają za siebie pantoflem i jeśli upadnie szpicem w tył, to znaczy, że w nadchodzącym roku dziewczyna wyjdzie za mąż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska