WiK nie daje żyć kierowcom w Opolu

Redakcja
Praca na skrzyżowaniu ulic Kołłątaja i 1 Maja.
Praca na skrzyżowaniu ulic Kołłątaja i 1 Maja. Sławomir Mielnik
Ekipy Wodociągów i Kanalizacji rozkopały już trzecie skrzyżowanie w centrum Opola. Kierowcy mają dość i obawiają się, że liczne remonty zakończą się dopiero we wrześniu.

Wczoraj rano koparka wodociągów zaczęła ryć ziemię na skrzyżowaniu ulic Kołłątaja i 1 Maja. Kierowców boli to podwójnie, bo po pierwsze asfalt na ul. Kołłątaja był najlepszy w mieście (położono go kilka lat temu) a po drugie ekipy WiK nadal nie skończyły swoich prac na skrzyżowaniach Reymonta - Ozimska oraz Ozimska - Katowicka.

- Chyba logiczniej byłoby, aby najpierw zakończyć tamte prace, a dopiero potem utrudnić życie kierowcom na kolejnym skrzyżowaniu - ocenia Marcin Pawlicki, który ulicą 1 Maja codziennie jeździ do pracy. - Czasem korzystałem też z ulicy Ozimskiej, a odkąd WiK rozkopał tam aż dwa skrzyżowania, to jechałem właśnie 1 Maja.

Niezadowolonych kierowców jest dużo więcej. Potęguje to fakt, że obok wykopów na ulicy Ozimskiej w ostatni weekend nie można było spotkać ani jednego robotnika. Jakby tego było mało, nadal nie położono asfaltu na odcinkach, gdzie już w lipcu kładziono nowy wodociąg.

- Gdy ruszały prace, WiK zarzekał się publicznie, że będą prowadzone w ekspresowym tempie. Tymczasem teraz jak na nie patrzę, to mam obawy, czy tym ekipom uda się przejść skrzyżowanie Ozimska-Katowicka w tym miesiącu - przyznaje Andrzej Węgrowski, mieszkaniec ulicy Ozimskiej, który inwestycję ogląda z własnego mieszkania

Piotr Kętrzyński, prezes WiK przyznał nam, że tego lata jego spółka przyjęła bardzo ambitny plan inwestycyjny.

- Wiemy, że powoli kierowcy zaczynają się denerwować, bo i ruch już zaczyna się zwiększać w centrum, ale z obecnymi pracami dłużej czekać nie mogliśmy, bo rury w tych miejscach były w bardzo kiepskim stanie - przekonuje Kętrzyński. - Nie byłoby wcale źle, gdyby nie kłopoty na skrzyżowaniu ulicy Ozimskiej i Katowickiej. Większość opolan nie wie, że pracuje tam teraz nie tylko nas wykonawca, ale także pracownicy gazowni.

Podczas budowy wodociągu okazało się, że gazociąg jest w fatalnym stanie technicznym. Nie pomagało jego awaryjne łatanie. W okolicach sklepu Lidla trzeba wymienić cały, stary odcinek.

Przedstawiciele WiK nie ukrywają także, że nie są zadowoleni z tempa prac wykonawcy, który buduje wodociąg.

- Otrzymał już od nas reprymendę, będą pisma ponaglające i zapewniam, że w tym tygodniu nasze prace na skrzyżowaniu ulic Ozimskiej z Katowicką zakończą się, podobnie jak na skrzyżowaniu Reymonta z Ozimską - zapowiada Lesław Bodyński, inspektor nadzorujący wykonawcę.

WiK obiecuje, że tylko kilka dni koparki będą na skrzyżowaniu ulic Kołłątaja i 1 Maja. W tym przypadku też nie można było czekać, bo z powodu niskiego ciśnienia w sieci wody brakowało już m.in. w budynkach Urzędu Statystycznego i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska