Wikary z Prószkowa wydał swoją powieść

Redakcja
Ks.Piotr Reimann zaprojektował także okładkę swojej pierwszej powieści.
Ks.Piotr Reimann zaprojektował także okładkę swojej pierwszej powieści.
Piotr Reimann, wikary z Prószkowa, spełnił swoje marzenie i własnym sumptem wydał napisaną przez siebie powieść.

Wszystko zaczęło się w klasie maturalnej - wspomina ksiądz Piotr.

- Koleżanka, która wiedziała, że lubię pisać, poprosiła mnie o opowiadanie. Miało tylko 3 rozdziały, lecz ona przekonała mnie, bym napisał ciąg dalszy, bo to zbyt fajna historia. I tak zrodziła się licząca 132 strony powieść. Wszyscy namawiali mnie, bym ją opublikował, ale wtedy nie miałem pieniędzy. Przeleżała więc w szafie 11 lat. Teraz stać mnie było na druk, bo odkładałem z pensji.

- "Śmiertelna dusza" to bardzo przewrotny tytuł, bo przecież wierzymy, że dusza jest nieśmiertelna - przyznaje autor. - Mam nadzieję, że zrodzi pytania, bo jeśli ich nie ma, to dzieło nie jest dobre. Wyjaśnienie tego paradoksu planuję w drugiej części, której pomysł już mi chodzi po głowie.

Bohaterem opowieści jest 12-letni Janusz, który z biegiem lat staje się dojrzałym mężczyzną. Poznajemy historię jego życia. Akcja dzieje się w Polsce, ale w pewnym momencie przenosi się aż do Turcji, na szczyt góry Ararat. Janusz stawia pytania, jakie często nosi w sobie przeciętny człowiek, związane z Bogiem i przeżywaniem wiary.
- Któregoś dnia, gdy byłem już księdzem, 16-letni siostrzeniec spytał: wujek, jak wygląda niebo, piekło, czyściec? - wspomina ksiądz Piotr. - Wtedy dałem mu tę książkę. Po jej przeczytaniu powiedział: teraz to już wiem.

Ksiądz Reimann jest przekonany, że wielu księży ma pochowane podobne rękopisy.

- Wiem, że piszą opowiadania, wiersze i nie rozumiem, dlaczego nie wyciągają swoich utworów na światło dzienne - mówi. - Zachęcam, by opróżnili szuflady, przecież pisanie to żaden wstyd dla księdza.

Wydając własnym sumptem powieść, pisarz w sutannie poznał od podszewki technologię produkcji książki.
- To czasochłonny i bardzo absorbujący proces - mówi. - Ale było warto. Gdy wziąłem do ręki pierwszy egzemplarz, odetchnąłem z ulgą. Spełniło się moje marzenie. Książkę można nabyć na plebanii w Prószkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska