MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wings for Life już w niedzielę ze startem na MTP w Poznaniu! To jedyny w swoim rodzaju bieg, w którym wielką rolę odgrywają Wielkopolanki

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
To właśnie ten samochód "robi" za metę podczas Wings for Life
To właśnie ten samochód "robi" za metę podczas Wings for Life Robert Woźniak
Już w niedzielę, 5 maja o 13 z terenu MTP w Poznaniu wystartuje 11. Wings for Life. Dobroczynny bieg odbywa się jednocześnie na całym świecie i nie ma klasycznej mety.  Od kilku lat jest specjalnością  Polek.

Uczestników Wings for Life ściga jej ruchoma wersja, prawdziwy lub wirtualny samochód pościgowy, prowadzony przez Adama Małysza. Przed nim będzie uciekać w Poznaniu aż 8 tys. osób. A na całym świecie kilkadziesiąt...

Zobacz też: Znamy wyniki 16. PKO Poznań Półmaratonu

Na start w biegu flagowym w Poznaniu zdecydował się Dariusz Nożyński, wicemistrz światowego Wingsa sprzed roku.    W stolicy Wielkopolski zobaczymy także zeszłoroczną globalną zwyciężczynię, Katarzynę Szkodę ze Swarzędza, która powalczy o utrzymanie tytułu, m.in. z Dominiką Stelmach, powracającą do Poznania po 9 latach podbijania innych kontynentów w ramach Wings for Life.
– Udział w Wings for Life World Run to naprawdę niesamowite przeżycie. W tym biegu nie ma przegranych. Meta sama musi nas znaleźć i dzięki temu możemy przesuwać swoje granice. Nie mamy przymusu, że musimy dobiec konkretnie do 10 czy 21 kilometra. Poza formatem sportowym, bieg jest równie wyjątkowy, jeśli chodzi o ideę. Biegniemy, by w przyszłości umożliwić start o własnych siłach wszystkim tym, którzy jeszcze biegać nie mogą – mówiła globalna zwyciężczyni 10. edycji Wings for Life World Run, Katarzyna Szkoda.

Ona i wspomniana Stelmach to nie nasze jedyne nadzieje na światowy triumf. Do walki o wspaniały tytuł chce też się włączyć Patrycja Talar z Pobiedzisk, która przed rokiem triumfowała w Wingsie w szwajcarskim Zug, a dwa lata temu w Poznaniu. Tym razem chce walczyć o wygraną w słoweńskiej Lublanie.

– Moim priorytetem po zwycięstwie w Szwajcarii było wyleczenie kontuzji. Udało mi się to zrobić w kilka miesięcy i w styczniu zaczęłam truchtać i spokojnie wracać do pełnych obciążeń biegowych. Dopiero jednak ostatnie cztery tygodnie podporządkowałam pod start w Lublanie. Po drodze zaliczyłam udane starty w krótszych biegach w Los Angeles i Toronto – przekazała Patrycja Talar.
Dla niej Wings for Life to jedna z największych przygód życia, w dodatku nieplanowana.

– Z jakimi nadziejami jadę do stolicy Słowenii? Chcę się włączyć do walki o wygraną, ale trochę obawiam się trudnych warunków atmosferycznych – dodała sympatyczna biegaczka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski