- U nas tylko o regatach się mówi. Studenci są rozgorączkowani, typują faworytów. Większość oczywiście obstawia politechnikę bo mamy Wydział Wychowania Fizycznego. Ja byłbym ostrożniejszy. W wioślarstwie niczego nie można być pewnym. Wiem to bo od 8 lat trenuję w sekcji kajakowej - mówi Jakub Birecki, kapitan reprezentacyjnej osady PO.
Napięcie rośnie także na Uniwersytecie Opolskim.
- A będzie jeszcze goręcej. Nie wiedzieliśmy, że będziemy pływać na tak profesjonalnym sprzęcie. Nikt z naszej drużyny nigdy nie miał do czynienia z łodziami. Ale kiedy zobaczyłem te smocze łodzie zdałem sobie sprawę, że to nie przelewki. W drużynie odezwał się duch rywalizacji - opowiada Łukasz Bator, jeden z liderów załogi UO.
Przed wioślarzami jeszcze dwa treningi na wodzie.
- Zawodnicy muszą się obyć z łodziami. Podczas wyścigów najważniejsza jest technika wiosłowania. Wszystko musi być zsynchronizowane, a wioślarze nie mogą się kiwać w łodziach bo te wytracają wtedy prędkość - mówi Stanisław Michalak, trener z Opolskiego Związku Kajakowego, który przeprowadza z załogami treningi na wodzie.
- Wcześniej trenowaliśmy tylko "na sucho", żeby poprawić wytrzymałość, kondycję. Bez tego nie ma szans na zwycięstwo - mówi Jacek Cieśliński, trener załogi UO. Podobnie uważa Ludwika Kosińska, opiekunka wioślarzy z PO.
Smocze łodzie na których wystartują zawodnicy mieszczą 12 osób (10 wioślarzy, bębniarz i sternik).
- Są naprawdę duże. Każda waży po około 200 kilogramów. Żeby taką zwodować potrzeba co najmniej pięciu osób - mówi Michalak.
Łodzie przekazał były wychowanek Opolskiego Związku Kajakowego, a obecny trener reprezentacji kajakowej Kanady Jarosław Seremak.
Do zawodów został równy tydzień. Załogi wystartują 11 maja o godz. 14.00 z przystani Białej Floty tuż przed mostem żelaznym na Odrze. Do pokonania będzie 700-metrowy odcinek. Meta na moście Piastowskim (obok restauracji Starka). Zapowiada się widowiskowo.
- Same łodzie są niesamowite. Ogromne, opatrzone z przodu kolorową głową smoka, a z tyłu ogonem. Kiedy płyną słychać je z daleka. To dzięki bębnom nadającym wioślarzom rytm i zagrzewających ich do walki - mówi Stanisław Michalak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?