Wisła Kraków przegrywa w Łodzi z ŁKS-em. „Białej Gwieździe” pozostaną już tylko baraże?

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
ŁKS Łódź pokonał 3:2 Wisłę Kraków. Łodzianie w ten sposób zrobili milowy krok w kierunku ekstraklasy. „Biała Gwiazda” nie była natomiast w stanie zdobyć kolejny raz choćby jednego punktu z drużyną z czołówki. To oznacza, ze szanse krakowian na bezpośredni awans maleją znacząco. W Krakowie powinni już zacząć myśleć o barażach.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Ten mecz miał być otwarty, pełen sytuacji, bo taki ofensywny futbol lubią obe strony. I rzeczywiście, ledwie kilka minut upłynęło, a zaczęły pojawiać się okazje na gole z obu stron. Pierwszy taka miał ŁKS i gdyby Pirulo lepiej przyjął piłkę, znalazłby się na pozycji sam na sam z Mikołajem Biegański. Futbolówka mu jednak uciekła i z szansy nic nie wyszło. Za to po chwili dwie miała Wisła. Najpierw Luis Fernandez podał do Angela Rodado, ale tego w ostatniej chwili ubiegł Kamil Dankowski. W taki sposób, że po jego wybiciu piłka wylądowała… na poprzeczce bramki ŁKS-u. Za moment w polu karnym znalazł się z kolei James Igbekeme, ale strzelił stanowczo za lekko, żeby zaskoczyć Aleksandra Bobka.

Następna okazja zakończyła się już golem dla ŁKS-u. Piotr Janczukowicz wystartował do prostopadłego podania od Michała Trąbki. Niby po kontrolą mieli go Joseph Colley i Igor Łasicki, ale pierwszy się pośliznął, a drugi dał łatwo ograć. I w tej sytuacji piłkarzowi ŁKS-u pozostało już tylko kopnąć obok Mikołaja Biegańskiego do siatki.

Wisła ruszyła do ataków. Sprawnie operowała piłką i przede wszystkim potrafiła przycisnąć gospodarzy. W 27 min mieliśmy tego wymierny efekt. Tachi dośrodkował w pole karne. Wydawało się, że Aleksander Bobek złapie pewnie piłkę, ale ten wpadł na swojego stopera i wypuścił ją z rąk wprost pod nogi Anegela Rodado. Hiszpan nie miał już problemów z kopnięciem do praktycznie pustej bramki.

Po wyrównaniu krakowianie ani myśleli się zatrzymywać. Poszli za ciosem. W 36 min w polu karnym pograli Angel Rodado z Luisem Fernandezem. W końcu ten drugi znalazł lukę i oddał strzał w dalszy róg. Skuteczny! Wisła objęła prowadzenie.

Nacieszyła się nim jednak raptem pięć minut. W 40 min w pole karne wpadał bowiem Michał Mokrzycki, a fatalnie interweniował Joseph Colley, który zrobił na stopie piłkarza ŁKS-u klasyczny stempel i mieliśmy rzut karny. Po chwili pewnym strzałem na gola zamienił go Pirulo.
Do końca pierwszej połowy gole już nie padły, ale i tak kibice nie mogli narzekać na brak emocji, na zmienność sytuacji. W Łodzi w tych pierwszych 45 minutach po prostu dużo się działo.

Początek drugiej połowy to przede wszystkim przepychanki, bo po faulu na nim „zagotował się” nieco Bartosz Jaroch. Dwie żółte kartki, solidarnie dla każdej ze stron nieco schłodziły głowy. A później ŁKS miał dwa rzuty rożne. Po drugim z nich gospodarze grali sobie spokojnie w polu karnym Wisły, nie było żadnego doskoku, więc w końcu piłka została zagrana wzdłuż pola bramkowego, a wszystko zamknął Bartosz Szeliga, wpychając piłkę do siatki.

ŁKS miał ponownie prowadzenie w tym meczu i mógł się cofnąć do obrony, licząc na kontry. Wisła miała przewagę, częściej piłkę, ale też problem z rywalem, który dobrze ustawił się w obronie. Radosław Sobolewski zrobił dwie zmiany, wprowadził do gry Vullneta Bashę i Mateusza Młyńskiego. Im bliżej było końca tym przewaga Wisły była coraz większa. ŁKS przede wszystkim bronił prowadzenia, ale też od czasu do czasu potrafił groźnie skontrować. Wisła niby próbowała do końca odmienić losy meczu, ale druga połowa była w jej wykonaniu po prostu słaba.

ŁKS Łódź - Wisła Kraków 3:2 (2:2)
Bramki: 1:0 Janczukowicz 11, 1:1 Rodado 27, 1:2 Fernandez 36, 2:2 Pirulo 41 karny, 3:2 Szeliga 53.
ŁKS: Bobek - Dankowski, Monsalve, Dąbrowski, Spremo - Mokrzycki – Pirulo (75 Śliwa), Trąbka (84 Nowacki), Kowalczyk, Szeliga (83 Jurić) - Janczukowicz.
Wisła: Biegański – Jaroch (81 Gruszkowski), Colley, Łasicki, Moltenis, Villar (75 Duda) – Tachi (66 Basha), Igbekeme - Fernandez - Benito (66 Młyński), Rodado (81 Żyro).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Trąbka, Dankowski, Monsalve – Rodado, Łasicki, Igbekeme, Basha. Widzów: 14 845.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków przegrywa w Łodzi z ŁKS-em. „Białej Gwieździe” pozostaną już tylko baraże? - Gazeta Krakowska

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska