Witajcie w JuraParku. 1 czerwca wielkie otwarcie! Zobacz zdjęcia

fot. Paweł Stauffer
Dinozaury bywały (bardzo) groźne, ale też - jak widać - wyjątkowo sympatyczne. Czy te oczy mogą kłamać?
Dinozaury bywały (bardzo) groźne, ale też - jak widać - wyjątkowo sympatyczne. Czy te oczy mogą kłamać? Paweł Stauffer
Najpierw zobaczycie Wielki Wybuch. A potem napięcie będzie rosło. We wtorek w Krasiejowie rusza największy dinopark w Polsce. Tysiące osób dostaną dożywotnią darmową kartę wstępu.
1czerwca otwarcie JuraParku

JuraPark w Krasiejowie

Była obawa, że nie zdążą. Bo skoro wylała Mała Panew, jak chyba nigdy wcześniej, a w dolinie rzeki cały czas lało, to los kopalnianej niecki w Krasiejowie wydawał się przesądzony. Bo tam przecież wszędzie ciężka czerwona glina, która wody nie przepuszcza. A gdy w środku powodziowego tygodnia gruchnęła wiadomość, że w Krasiejowie przerwało wały, można było mieć poważne obawy co do losu wyczekiwanej głównej atrakcji turystycznej Opolszczyzny.

Ale pracownicy Delty dali radę. Jak wspomina Witold Szymura, kierownik naszego JuraParku, były trudne chwile, trzeba było uruchomić drugi transformator i odpalić dodatkowe pompy, ale wodę udało się zatrzymać. Wypompowana spłynęła do Małej Panwi dwoma rurami pozostawionymi przez cementownię Górażdże.

W środę, gdy odwiedziliśmy JuraPark, po powodzi śladu już nie było. Pogoda trochę skomplikowała roboty, ale w niewielkim stopniu, trzeba było na przykład poczekać z pomalowaniem 65-metrowego amficeliasa. W środę był jeszcze żółty do połowy, ale we wtorek rano będzie już jak spod igły. - Robimy już tylko kosmetykę - zapewnia Szymura.

Dzieciaki się nachodzą
Co ważne dla wszystkich chętnych: do JuraParku jedziemy nieco inną drogą niż do pawilonu paleontologicznego zbudowanego przez nasze samorządowe stowarzyszenie Dinopark. Wejście do tego edukacyjnego parku rozrywki (bo tak został pomyślany) znajduje się po drugiej stronie niecki. Czyli musimy przejechać przez centrum Krasiejowa, minąć tory kolejowe i ruszyć w stronę Spóroka, na samym końcu wioski skręcając w ulicę 1 Maja. Ulicę gorączkowo remontowaną właśnie przez gminę Ozimek.

Ceny biletów

Quetzalcoatl - to latające stworzenie najprawdopodobniej przyczyniło się do powstania meksykańskiej legendy o boskim pierzastym wężu.
Quetzalcoatl - to latające stworzenie najprawdopodobniej przyczyniło się do powstania meksykańskiej legendy o boskim pierzastym wężu. fot. Paweł Stauffer

Dokąd tak pędzę? Przyjdź i sam się przekonaj.
(fot. fot. Paweł Stauffer )

Ceny biletów

Normalny - 18 zł,
Ulgowy - 14 zł (dzieci do lat 12, emeryci i renciści),
Grupowy - 10 zł od osoby (minimum 25 osób),
Rodzinny - 56 zł (dwie osoby dorosłe plus dzieci do 12 lat),
Uwaga: Dzieci do lat 4 wstęp wolny.

Dojeżdżamy w ten sposób do dużego parkingu, już widząc bramę JuraParku. Wysiadamy, kupujemy bilety i szykujemy się na blisko dwugodzinną (co najmniej) podróż w czasie. Na pierwszy ogień - 300-metrowy Tunel Czasu, w którym, wygodnie siedząc w kolejce niczym w kapsule wehikułu czasu, mamy prześledzić dzieje wszechświata od wspomnianego Big Bangu po epokę triasu, czyli erę, z której pochodzą krasiejowskie wykopaliska.

Ta podróż w czasie, podczas której staniemy się świadkami powstania pierwszych galaktyk i naszego Układu Słonecznego, ma potrwać kilkanaście minut. Potem poruszamy się już per pedes. I naprawdę musimy się przygotować na długi marsz, bo można z góry założyć, że dzieciaki będą chciały postać przy każdym kolejnym dinozaurze. A tych ma być około 200. - Czas przejścia ścieżki edukacyjnej to około 1,5 godziny - mówi nasz przewodnik Witold Szymura, po czym dodaje od razu: - Dla grup zorganizowanych.

Intencja jest jasna: indywidualni zwiedzający mogą poświęcić na oglądanie kolejnych epok więcej czasu. Bo, uwaga, wszystkich naraz nie obejrzą. Gospodarze JuraParku sprytnie to zorganizowali. Choć potężna niecka kopalni niby jest cała widoczna z daleka, ale wędrujący po edukacyjnej ścieżce widzi tylko to, co powinien, bo kolejne epoki zasłania mu drewniana palisada albo strategicznie usypane wały. - Skupiamy uwagę naszego gościa na tym, co w danym momencie powinien oglądać - mówi kierownik Szymura.

Po drodze mamy wspomniany pawilon, gdzie chętni mogą wziąć udział w lekcji "Świat opolskiego dinozaura" i dowiedzieć się wszystkiego o pragadach żyjących w Krasiejowie 225 mln lat temu. Potem wkraczają na trap biegnący środkiem niecki i… się zaczyna. Wspomniany amficelias (dopiero z bliska widać, jaki to potwór), za nim dwa brachiozaury z wyciągniętymi szyjami i całe stadka, "drobnicy" o rozmiarach słonia. Za zakrętem przesłonięte wałami kolejne atrakcje, także drapieżca numer jeden, czyli tyranozaurus rex. I większe nawet od niego ptasie therizinozaury o szponach jak szable. Półtorej godziny? Jeśli ktoś szybko przebiera nogami.

Quetzalcoatl - to latające stworzenie najprawdopodobniej przyczyniło się do powstania meksykańskiej legendy o boskim pierzastym wężu.
(fot. fot. Paweł Stauffer )

VIP z okolicy
Na finał, skoro było coś dla ducha, to coś dla ciała. Szereg obiektów gastronomicznych (tata i mama mogą coś przekąsić) i plac zabaw (plus lunapark) o powierzchni 3 tys. metrów kwadratowych, żeby rozemocjonowane potomstwo nie przeszkadzało (opieka zapewniona). Po posiłku - family coaster albo, uwaga, kino w formacie 5D (czyli oprócz trzech wymiarów - efekty specjalne).

Wszystko to było w środę już prawie gotowe. Robót doglądał prezes Delty Piotr Lichota, tak zajęty, że nie miał czasu na dłuższą rozmowę. Gdy Szymura poinformował, że mieszkańcy Krasiejowa mogą liczyć na specjalne traktowanie, prezes dorzucił, że chyba nie tylko oni. I po kilku godzinach telefonicznie potwierdził, że ekstraoferta dotyczy mieszkańców trzech najbliżej położonych miejscowości: Krasiejowa, Ozimka i Krzyżowej Doliny. - Mieszkaniec tych miejscowości po wykupieniu pierwszego biletu otrzymuje od nas dożywotnią darmową kartę wstępu, to rodzaj karty vipowskiej - mówi kierownik Szymura.

Idea jest prosta: mieszkańców, którzy latami nie mogli się doczekać wykorzystania turystycznego potencjału wykopalisk, trzeba przekonać, że ten czas nadszedł. I przekonać do JuraParku. Fakt, że do czasu przebudowania węzła komunikacyjnego będą mieli utrapienie z autokarami, ale zyskają też nowe możliwości. W Bałtowie, gdzie Delta zbudowała swój pierwszy park, praktycznie nie ma bezrobocia. Bo taka atrakcja nakręca koniunkturę na szereg innych usług. Nie od razu, nie od 1 czerwca, ale nastąpi to prędzej czy później.

A 1 czerwca o 9.00 rano pod bramą JuraParku może być tłoczno. Pierwsze wycieczki już sobie zarezerwowały wstęp. Delta reklamuje swoje trzy parki (kolejny działa w Solcu Kujawskim) w całej Polsce. Z naciskiem na to, że ten najnowszy, największy i najważniejszy startuje w Krasiejowie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska