- Na Opolszczyźnie pokonaliśmy PiS w wyborach do Senatu. Mamy dwóch senatorów, Danutę Jazłowiecką oraz Beniamina Godylę, i to jest dobry wynik - komentuje Witold Zembaczyński, opolska jedynka na liście Koalicji Obywatelskiej do Sejmu i poseł Nowoczesnej w mijającej kadencji. - Tracimy jeden mandat w Sejmie, ale za to zyskujemy jeden w Senacie. Cieszy mnie też wynik indywidualny, bo wygrałem z liderką PiS i to sporą przewagą głosów.
Lider opolskiej listy KO do Sejmu jest zadowolony z kampanii wyborczej, a lepszy wynik konkurentów tłumaczy rozdawnictwem partii rządzącej.
- Bardzo trudne jest targowanie się z populistami z PiS-u, którzy dają pieniądze i przywileje, ale brakuje im odpowiedzialności pokoleniowej za państwo, szczególnie, że mają w rękach media publiczne - mówi Witold Zembaczyński. - Wygrali, bo obiecali czternastą emeryturę albo to, że płaca minimalna wzrośnie do 3-4 tys. złotych. Oczywiście, że Polacy powinni zarabiać więcej, ale nie tędy droga. Zaproponowałem ustawę Jasne Zarobki i to, by w każdy ogłoszeniu o pracę była zawarta informacja o wysokości wynagrodzenia, bo to spowoduje presję płacową. Ona powinna też zmniejszyć różnice płacowe między kobietami i mężczyznami. Populistyczny program PiS jest dobry tu i teraz, ale on się odbije na emeryturach mojego pokolenia. Nie wiem, jak państwo sobie z tym poradzi.
W porannym programie nto.pl Witold Zembaczyński mówił też o gospodarce opartej na konsumpcji, skutkach, jakie może ona przynieść, a także o tym jak - jego zdaniem - PiS zaostrzy kurs po wyborach prezydenckich.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?