Nam, choć to planowaliśmy, nie udało się dziś pogadać z producentem bongosów z Koperników, bo był w pracy. Ale że przyroda nie lubi próżni, to na trasie znaleźliśmy coś, czego się nie spodziewaliśmy i na myśl o czym ciągle nam jeszcze cierpnie skóra na plecach - trupiarkę w Siestrzechowic…
Po raz kolejny okazało się też, że mieszkańcy Opolszczyzny to nader przyjaźni ludzie. Sołtys Siestrzechowic, by nam pokazać wspomnianą trupiarkę, oderwał się od malowania, pani sołtys Koperników, żeby oprowadzić nas po swojej wsi, zostawiła obiad na piecu, a mieszkańcy Białej Nyskiej nie dość, że wyjechali nam na spotkanie, to jeszcze zaprowadzili aż do kolejnego sołectwa.
Do tego pogodę mamy wymarzoną: słońce, lekki wiaterek, temperatura w sam raz. Aż strach pomyśleć, że już kończy się nasz patrol.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
