Najbardziej efektownie wyglądają odłowy na stawie Sangów koło Rzędziwojowic należącym do Gospodarstwa Rybackiego Niemodlin. Ma on 157 ha i jest największy na Opolszczyźnie, więc rybacy na głębokiej wodzie zaciągają sieci i sprowadzają rybę do łowiska. Na mniejszych stawach woda jest spuszczana, a ryba z łowisk przenoszona ręcznie lub łyżka koparki ze specjalnymi sitami.
W gospodarstwie rybackim rodzin Sobeckich i Wojciechowskich w Przygorzelu w gminie Świerczów w tym sezonie odłowili 18 ton ryby z 14,5 ha lustra wody.
- To dobry wynik - ocenia Magdalena Wojciechowska. - W poprzednich latach średnio mieliśmy po 15 ton.
Tegoroczny karp jest nieco mniejszy, bo lipiec, kiedy najwięcej je i przybiera na wadze, był chłodny, a karpie są ciepłolubne. Ale - jak zapewniają hodowcy - nie wpływa to na smak rybiego mięsa.
- O tym decyduje sposób hodowli i pasza - przekonuje Magdalena Wojciechowska. - Jeśli do stawu wpływa odstana wcześniej woda, jego dno jest uprawiane i odmulane, a ryba karmiona dobrymi paszami, to nie ma mowy o tzw. mulastym posmaku, na co czasami narzekają konsumenci..
Opolszczyzna to jeden z największych producentów karpia w Polsce. W roku 2011 zajęliśmy trzecie miejsce z 1690 ton po Lubelskiem i Wielkopolskiem. W sumie produkcja w kraju wyniosła wtedy 15 tys. ton tej ryby.
Oficjalnych danych za 2012 roku jeszcze nie opublikowało ministerstwo rolnictwa, ale nieoficjalnie wiadomo, że udało nam się utrzymać tę samą pozycję z podobnym wynikiem.
Na Opolszczyźnie funkcjonuje ponad 40 gospodarstw rybackich, najwięcej w gminach Pokój, Niemodlin, Świerczów, oprócz tego w Lewinie Brzeskim, Tułowicach i Murowie.
Ryby z Opolszczyzny sprzedawane są na regionalnym rynku, ale też trafiają do woj. śląskiego. - Wozimy je tam specjalnych natlenowanych basenach - podkreśla Magdalena Wojciechowska, wyprzedzając argumenty o niehumanitarnym traktowaniu karpi.
Opolskie hipermarkety już szykują stanowiska do sprzedaży wigilijnej ryby. Poszukują także pracowników do ich obsługi.
Karpia można już kupić także bezpośrednio w gospodarstwach, a tuż przed świętami hodowcy będą prowadzili sprzedaż podczas jarmarku bożonarodzeniowego od 16 grudnia na ulicy Krakowskiej w Opolu.
- Będzie tam nie tylko żywa ryba, ale także wędzona i smażona na miejscu - zachęca Magdalena Wojciechowska, która nie tylko jest hodowcą, ale także odpowiada za promocję Lokalnej Grupy Rybackiej "Opolszczyzna".Grupa skupia opolskich hodowców i wspiera inicjatywy związane z rozwojem rybactwa na terenie gmin.
Na internetowej stronie Głównego Lekarza Weterynarii (www.wetgiw.gov.pl) pojawiły się wytyczne dotyczące traktowania karpi w handlu. Można tam m. in. przeczytać, jak należy ryby uśmiercać, w jakich warunkach przetrzymywać, w jakich wynosić ze sklepu. Lista zaleceń jest dłuższa niż w poprzednich latach.
Zgodnie z nią karpie w sklepach powinny m.in. być przechowywane w basenach z czystą wodą z odpowiednią ilością tlenu.
Andrzej Szpulak, lekarz weterynarii z Opola pytany o najbardziej komfortowy dla ryby sposób kupowania mówi, że on sam preferuje kupowanie ogłuszonej ryby.
- Jeśli kultywujemy tradycję, że ryba musi popływać w domu, to najlepiej zabrać worek czy inny pojemnik, do którego zapakujemy rybę razem z wodą i w miarę szybko dotransportujemy do domu. Ważne, żeby miała tam odpowiednio dużo miejsca i była ułożona w naturalnej pozycji.
Innym rozwiązaniem, choć mniej komfortowym dla karpia, jest także kupienie specjalnego worka z siatką wewnątrz, która nie przylega do ciała ryby, a tym samym pozwala jej oddychać przez skórę.
Na tegorocznego karpia trzeba przygotować w portfelu od 9 do 13 złotych za kilogram.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?