Miejsce, które jeszcze przed II wojną światową było kamieniołomem bazaltu i wapienia, obecnie jest pełne rzadkich pozostałości będących świadectwem tego, że na Górze św. Anny czynny był niegdyś wulkan.
- To między innymi skały bazaltowe, z których odczytać można, jak zastygała magma oraz tufy wulkaniczne przypominające wielkie stożki popiołów - mówi Beata Wielgosik, specjalista ds. ochrony przyrody w parku krajobrazowym.
Problem w tym, że od dziesiątek lat teren rezerwatu był zaniedbany. To spowodowało, że duża ilość samosiejek niemal całkowicie przysłoniła wulkaniczne skały, a w niektórych miejscach doprowadziła do ich erozji. Dlatego władze Leśnicy oraz urząd marszałkowski, któremu podlega park krajobrazowy postanowili uporządkować rezerwat.
- Przede wszystkim wycięte zostaną samosiejki - podkreśla Andrzej Iwanowski z urzędu gminy. - Dzięki temu teren ten stanie się jeszcze jedną atrakcją na Górze św. Anny.
Koszt uporządkowania rezerwatu wyniesie ok. 1 mln zł. Dlatego gmina wspólnie z urzędem marszałkowskim starają się zdobyć 85 procent tej kwoty z Unii Europejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?