Kolejni ministrowie, lepiej lub gorzej przygotowani, rysowali przed Polakami obraz niekompetentnych, leniwych i pazernych poprzedników. Zadbano zarówno o szokujące cyfry (340 rzekomo zmarnowanych milionów), jak i zapadające w pamięć rekwizyty (rzekomo złoty mercedes prezesa). Domyślam się, że ten ostatni miał podrażnić wyborców niczym jacht pełen modelek komunistycznego szefa Radiokomitetu Macieja Szczepańskiego.
Szkoda, że to poszło w stronę show dla gawiedzi, bo w polskich realiach politycznych rzetelna ocena odchodzącej władzy jest absolutnie niezbędna. Niestety, nasze państwo nie dorobiło się przez ostatnie 27 lat wolności mechanizmów samooczyszczających. Kolejne ekipy podporządkowują sobie organy ścigania, służby specjalne, instytucje kontrolne i media publiczne. Jeśli w trakcie kadencji instytucje państwa same odkrywają patologie władzy, to ma to częściej związek z jej walkami frakcyjnymi, niż faktyczną troską o jakość i uczciwość rządów.
Dlatego właśnie przy okazji zmiany rządu warto sporządzać raporty o stanie państwa. Ważne jednak, by nie były to populistyczne fajerwerki, lecz profesjonalne audyty, obejmujące przegląd jakości struktur, procedur i kadr. Warto zadawać sobie także pytania natury systemowej, wręcz cywilizacyjnej. Czy program polskich szkół przystaje do nowych czasów (uważam, że nie). Czy unijne pieniądze wydajemy z sensem (uważam, że w dużej mierze bez sensu). Jeśli nie wejdziemy w końcu na wyższy poziom zarządzania państwem, będziemy skazani na takie szopki przy okazji każdej zmiany władzy. A po najbliższym zakręcie na grillu będą się smażyć dzisiejsi recenzenci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
