Włamanie do biura senatora Norberta Krajczego w Nysie

Klaudia Bochenek
Pierwszy z lewej - Norbert Krajczy.
Pierwszy z lewej - Norbert Krajczy.
Dzisiaj po południu ktoś włamał się do biura senatorskiego w nyskim ratuszu. Policja szuka odcisków palców włamywacza, przeglądane jest równiez nagranie z monitoringu obiektu. Wiadomo już, że zginął telefon komórkowy.

Zdaniem dyrektora biura, które prowadzi Krajczemu Marek Święs, to nie telefon był bezpośrednim celem złodzieja. Porozrzucane dokumenty świadczą, że sprawcy szukali czegoś więcej. Sam senator to potwierdza.

- Żadnych tajnych dokumentów nie trzymam w biurze, poczta elektroniczna uruchamia się na hasło - mówi Krajczy. - Ale przyczyną włamania do biura mogły być pewne działania, jakie podejmowałem ostatnio, a których efekty czekają na zbadanie w prokuraturze i na policji.

Senator widział już nagrania z monitoringu i twierdzi, że twarz mężczyzny, który wchodził w godzinach włamania do ratusza, a który może być potencjalnym sprawcą jest charakterystyczna i rozpoznawalna.

- Na pewno to nikt z moich przyjaciół, a czy wróg - tego nie wiem... - zastanawia się Krajczy.
Na miejscu zdarzenia są policjanci, którzy szukają odcisków palców. Później Marek Święs wraz z księgową sprawdzą, czy nie zginęły jakieś dokumenty. Nagranie z kamer wideo zostanie niebawem udostępnione policji do dokładnego zbadania.

Norbert Krajczy zapowiada natomiast, że zgodnie z procedurą w poniedziałek będąc w Warszawie o włamaniu powiadomi marszałka Senatu i szefostwo klubu PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska