Właściciel kopalni żwiru w Racławicach Śląskich chce wozić kruszywo koleją

fot. Krzysztof Strauchmann
Nieużywana trasa zarasta. Tory czyszczą społecznie miłośnicy kolei.
Nieużywana trasa zarasta. Tory czyszczą społecznie miłośnicy kolei. fot. Krzysztof Strauchmann
Pociąg wróci na tory? W grudniu ma ruszyć wydobycie w nowej kopalni żwiru. Jej właściciel chce wyremontować nieczynne torowisko i używać go do transportowania kruszywa.

Trudno obecnie przesądzić, czy do transportu żwiru wykorzystamy odcinek nieczynnej linii kolejowej z Racławic do Głubczyc - powiedział nam Jerzy Hendrich z wrocławskiej firmy Grava, która przygotowuje budowę kopalni żwiru w Racławicach - Prowadzimy analizy.

To zależy m.in. od tego, ile będzie nas kosztować remont linii i czy wydatek się zwróci w czasie przewidzianym na eksploatację. Wrocławska firma jest już właścicielem 100 hektarów łąk nad rzeką Osobłogą. Pod nimi znajdują się bogate złoża żwiru, które wystarczą co najmniej na kilkanaście lat eksploatacji.

Teraz Grava czeka tylko na koncesję geologiczną na wydobycie. Jerzy Hendrich ma nadzieję, że prace budowlane i przygotowawcze ruszą jesienią, a sama eksploatacja pod koniec roku.

- Jeśli zrezygnujemy z remontu nieczynnej linii, będziemy wozić kruszywo samochodami na stację w Racławicach - mówi szef wrocławskiej firmy. - Wtedy jednak musielibyśmy budować jakąś alternatywną drogę na stację, bo nie chcemy całego transportu puszczać przez centrum wsi.

Licząca ponad 16 kilometrów linia kolejowa Racławice - Głubczyce została wyłączona z ruchu w 2000 r. PKP Polskie Linie Kolejowe chcą się jej zupełnie pozbyć. Nieużywana trasa zarosła drzewami. Czyszczą ją tylko społecznicy i miłośnicy kolei. Transport towarowy, choćby na części trasy, daje szansę na jej uratowanie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska