Właściciel zdzieszowickich "koksów" rozważa rezygnację z polskiego węgla

Radosław Dimitrow
Dzięki zabezpieczeniu surowca pracownicy zdzieszowickiej koksowni znów mogą skupić się na pracy. Inna mieszanka węgla wciąż jest testowana - niewykluczone, że produkt końcowy może być nieco gorszej jakości.
Dzięki zabezpieczeniu surowca pracownicy zdzieszowickiej koksowni znów mogą skupić się na pracy. Inna mieszanka węgla wciąż jest testowana - niewykluczone, że produkt końcowy może być nieco gorszej jakości. Radosław Dimitrow
ArcelorMittal ściągnął węgiel z Ameryki, by ratować koksownię w Zdzieszowicach. Takich transportów może być więcej.

To skutek strajku górników, jaki od ubiegłego tygodnia prowadzony jest w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Protestujący przychodzą do pracy, ale nie wydobywają węgla. W związku z tym koksownia w Zdzieszowicach, która jest jednym z głównych odbiorców węgla, została odcięta od tego surowca.

"Koksom" groziło z tego powodu zaprzestanie produkcji i wygaszenie baterii, co z kolei doprowadziłoby do bardzo kosztownej awarii.
By ratować zakład, ArcelorMittal ściągnął do Zdzieszowic węgiel z Ameryki, który pierwotnie miał trafić w inne miejsce. - Oddaliło to od nas widmo braku surowca - informuje Sylwia Winiarek, rzecznik ArcelorMittal.

Małgorzata Pandel, szef związków zawodowych dodaje, że unormowanie sytuacji w koksowni uspokoiło załogę.
- Możemy się teraz skupić na pracy - mówi. - Mamy nadzieję, że wkrótce unormuje się także sytuacja u górników i dostawy węgla będą wznowione.

Problem w tym, że z powodu strajku jastrzębska kopalnia może wiele stracić. W związku z tym, że w ostatnich dniach nie wywiązywała się z umów handlowych z koksownią, ArcelorMittal rozważa zmianę dostawcy węgla. Ponieważ jest to koncern, który działa w aż 60 krajach, może sobie pozwolić na ściąganie surowca w podobnej cenie z różnych stron świata.

- W najbliższych dniach dotrą do nas wcześniej zakontraktowane statki z węglem australijskim - dodaje Winiarek.
Wiele będzie zależeć od tego, jakiej jakości będzie koks, który zostanie wyprodukowany ze sprowadzonego węgla. Pracownicy zakładu wprowadzili obecnie zmiany w mieszance węglowej, co może wpływać na stabilność pracy baterii i właśnie na jakość końcowego produktu.

Nie bez znaczenia będzie także długość strajku w spółce węglowej. Wczoraj górnicy ogłosili, że są gotowi iść na ustępstwa i zgodzili się na 10-procentowe cięcia pensji. W zamian domagają się zwiększenia wydobycia oraz odejścia ze stanowiska prezesa Jarosława Zagórowskiego. - Wczoraj próbowaliśmy sporządzić protokół uzgodnień i rozbieżności, ale okazał się on wielkim nieporozumieniem - twierdzi Piotr Szereda z komitetu strajkowego. - Będziemy dalej protestować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska