Właściciele ogródków działkowych, które znajdują się w Krapkowicach przy osiedlu 1000-lecia, nie mieli łatwego życia. Ktoś regularnie niszczył ich uprawy i dewastował działki. Poprzecinane siatki, wyrwany kran, odcięte kable i zdeptane warzywa - to tylko część z długiej listy zniszczeń.
W końcu mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i złapać wandala. Akcja musiała się udać, bo plan zasadzki opracował prywatny detektyw. Zamontował on fotopułapkę, która w przypadku pojawienia się intruza, przysyłała powiadomienia na wskazany telefon.
- Tak się składa, że sam jestem miłośnikiem rekreacji na działkach i mam tutaj swój ogródek - mówi nam detektyw, który zastrzega, by nie podawać jego imienia i nazwiska. - Powiadomienie przyszło niespodziewanie szybko, bo jeszcze tego samego wieczora. Okazało się, że wandal rozciął siatkę na działce u sąsiada, a następnie zaczął łamać i deptać pomidory. Przycupnąłem i obserwowałem go przez chwilę z daleka. Gdy upewniłem się, że to on, natychmiast wezwałem właściciela.
Posiłki przybyły na miejsce już po kilku minutach. Właściciel zabrał ze sobą kolegę. Pędząc w kierunku wandala z latarką w ręku krzyknął tylko: „Mamy cię!”. Mężczyzna próbował jeszcze uciekać przez płot, ale jego wysiłki zdały się na nic, bo podczas przeskakiwania przez ogrodzenie zawisł nogawką głową w dół. Został zatrzymany w ramach tzw. obywatelskiego ujęcia.
Trzech działkowców, którzy uczestniczyli w obławie wezwało policję. W międzyczasie rozpoznali, że wiszący mężczyzna to 63-letni Joachim M., jeden z sąsiadów, który choć na stałe jest zameldowany w Niemczech, to często bywa w Krapkowicach.
Co ważne, Joachim M. sam jeszcze kilka lat temu był działkowcem, ale nie dogadywał się z sąsiadami i sprzedał ogródek. Mężczyźni ściągnęli 63-latka z płotu. Gdy sądzili, że to już koniec akcji, Joachim M. nagle stał się agresywny. Zwyzywał działkowców i rzucił się na nich z zębami.
- Oskarżony ugryzł jednego z mężczyzn w przedramię - relacjonuje Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Gdyby kolega nie miał na sobie grubej bluzy, to prawdopodobnie skończyłoby się wyrwaniem kawałka mięsa - relacjonuje detektyw. - To było bardzo dotkliwe i głębokie ugryzienie, po którym został potężny krwiak.
Chwilę po tym, na działce pojawiła się policja. Joachim M. został zatrzymany.
- Oskarżony odpowie za uszkodzenie ciała jednego z poszkodowanych, kierowanie gróźb karalnych oraz zniszczenie mienia w postaci 5 metrów siatki ogrodzeniowej, 10 krzaków pomidorów i 25 kg pomidorów - dodaje Stanisław Bar. - Akt oskarżenia w tej sprawie został już skierowany do Sądu Rejonowego w Strzelcach Opolskich.
To nie był pierwszy przypadek, w którym Joachim M. zaatakował kogoś własnymi zębami. Jest on dobrze znany w Krapkowicach z takich zachowań - do tego stopnia, że miejscowi nazywają go „kąsaczem”.
W 2016 r. mężczyzna został skazany na karę pieniężną za pogryzienie. 63-latek odgryzł wtedy 2 cm kciuka 78-letniemu sąsiadowi, z którym był pokłócony. Zębami rozciął mu także skroń powodując ok. 5 cm ranę. Tamten incydent uszczuplił portfel Joachim M. o 4,5 tys. złotych. Teraz kąsaczowi-recydywiście znów grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet więzienia do 2 lat.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?