Własne „M” - dla wielu nieosiągalne

Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska
Małgorzata Kroczyńska archiwum
Na Opolszczyźnie mieszkania tanieją, a pensje rosną. Niestety, tylko statystycznie. Tymczasem statystyki mają to do siebie, że wszystko w nich uśrednione, czyli - powiedzmy sobie szczerze - średnio przystające do realiów.

A te są takie, że na bardzo pożądane dobro, jakim jest własne „M”, wciąż stać niewielu. Gdyby było inaczej, zmniejszyłaby się długa kolejka oczekujących na lokale komunalne, a przede wszystkim liczba Opolan decydujących się na zaciąganie kredytów hipotecznych.

Te ostatnie zresztą, wobec zapowiedzi obciążenia banków nowym podatkiem, mogą jeszcze podrożeć (tak przynajmniej prorokują bankowcy). W krajach znacznie od Polski bogatszych głodu mieszkaniowego nie ma. Wcale nie dlatego, że wszystkich na nie stać. Tam większość mieszka w „M” wynajętych. W Polsce od lat rządzący mówią o konieczności uruchomienia programu budowy mieszkań na wynajem. Kierunek słuszny, tyle że nie wiadomo, czy i kiedy w tym kierunku podążymy. Na razie są tylko plany. I to bliżej nieokreślone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska