„Gietrzwałd 1877. Wojna światów” to film dokumentalny przedstawiający mało znane wydarzenia w Europie w drugiej połowie XIX wieku, kiedy widmo wielkiego konfliktu zbrojnego zawisło nad naszą częścią świata. Druga część tytułu wyraźnie zwraca uwagę na tło historyczne, na niezwykle istotne zdarzenia, które miały miejsce wówczas w Europie.
- To jest ciekawe, że my, ucząc się polskiej historii, historii tamtych czasów, niewiele się dowiadujemy. Na całe szczęście, bo to jest dowód na to, że pokój, który wtedy funkcjonował, pozwolił nam spokojnie żyć i doczekać się niepodległości – mówi Włodzimierz Skalik, opolski poseł Konfederacji.
Film kręcono nie tylko w Polsce, ale też za granicą, m.in. w Ameryce Południowej. Produkcja zawiera wypowiedzi historyków z wielu państw oraz osób duchownych. Włodzimierz Skalik jest producentem filmu. Reżyserią zajął się Grzegorz Braun, który na swoim koncie ma m.in. takie produkcje jak: „Eugenika. W imię postępu”, „Nie o Mary Wagner”, „Towarzysz Generał idzie na wojnę”, „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, "Luter i rewolucja protestancka".
„Gietrzwałd 1877. Wojna światów”. Matka Boska mówiła po polsku
Gdy XIX-wieczne mocarstwa szykowały się do wojny, od czerwca do września 1877 roku w Gietrzwałdzie na Warmii miały miejsce objawienia Matki Boskiej, która do dwóch polskich, nastoletnich dziewcząt, Barbary i Justyny, przemawiała w języku polskim, dając Polakom nauki, co należy robić, aby odzyskać niepodległość. I nie chodziło o walkę zbrojną. Trzy najważniejsze zadania to codzienna modlitwa na różańcu, zachowanie trzeźwości i troska o czystość moralną, szczególnie młodzieży.
W sumie Niepokalana pojawiała się tam i przemawiała 160 razy. Co ważne, mimo przekazu zakrawającego o sferę polityczną, objawienia jeszcze w czasie trwania zostały uznane przez Kościół katolicki za autentyczne. Warto dodać, że duchowieństwo w kurii olsztyńskiej było niemieckie.
Do Gietrzwałdu ruszyły pielgrzymki z terenu całej nieistniejącej Polski, również z dzisiejszej Opolszczyzny, a pamiątką tamtego poruszenia są m.in. liczne artykuły prasowe z okresu i kapliczka gietrzwałdzka ustawiona we wsi Dębie w gminie Chrząstowice. Szacuje się, że w ciągu półtora roku miejsce objawień odwiedziło nawet 2 miliony Polaków. Przemiana wewnętrzna narodu polskiego była bardzo wyraźna.
- Warto zwrócić uwagę na fakt, że w ciągu czterech dekad, od chwili objawień do chwili odzyskania niepodległości, populacja Polaków się podwoiła, z dziesięciu na dwadzieścia milionów. To jest coś niebywałego. Właśnie mniej więcej taki okres mija od momentu przemiany ustrojowej w 1989 roku. Gdyby ta historia się powtórzyła to dzisiaj powinniśmy być państwem liczącym blisko 80 milionów ludzi – wskazuje Włodzimierz Skalik.
„Gietrzwałd 1877. Wojna światów”. Pokazy filmu w Opolu
Opolska premiera filmu została zaplanowana na 29 września, godz. 17.00. W planach są kolejne.
- Okazało się, że po kilku dniach wszystkie miejsca zostały wykorzystane. Bardzo cieszę się, że jest tak duże zainteresowanie tym filmem, choć akcja promocyjna jeszcze na dobre nie ruszyła. Jesteśmy w trakcie organizowania kolejnych pokazów w Opolu. Chciałbym wszystkich uspokoić, że będziemy organizować ich tyle, ile będzie potrzeba. Ponadto chcemy pokazać ten film w każdym mieście powiatowym, by mieszkańcy spoza stolicy regionu też mogli mieć łatwy dostęp do poznania tej historii – tłumaczy Włodzimierz Skalik.
Podobnie duże zainteresowanie filmem jest również w innych miejscach w Polsce. Informacje o zaplanowanych seansach znajdują się na stronie www.gietrzwald1877.pl/pokazy. Kolejne pokazy będą stopniowo dopisywane. Osoby chcące zorganizować seans filmu w swojej miejscowości, proszone są o kontakt drogą mejlową pod adresem [email protected].
„Gietrzwałd 1877. Wojna światów”. Opinie
Choć opolska premiera zaplanowana jest dopiero na koniec września, to kameralny pokaz przedpremierowy odbył się już 21 sierpnia. O opinię zapytaliśmy uczestników tego wydarzenia.
- Pozostaję pod dużym wrażeniem. Mamy teraz też do czynienia z pewnym załamaniem architektury świata. Wydaje się, że kwestia Polski jest bardzo podobnie rozgrywana, jak wtedy. Czy teraz uda nam się wybrnąć z tej sytuacji? No objawień nie widzę. Czy Polacy dadzą się namówić na różaniec czy na karabin i pójdą na front? Mam nadzieję, że to pierwsze – dzieli się wrażeniami Oktawian. – Pokój pod koniec XIX wieku dał Polsce pokolenie Dmowskiego, Korfantego, Witosa. Dzięki temu udało się odbudować państwo. Nie sądziłem, że film o Gietrzwałdzie będzie dla mnie filmem o obecnej sytuacji geopolitycznej.
- Najważniejsze przesłanie tego filmu jest takie, że ktoś nad nami czuwa. Pomimo naszych błędów, skłonności, słuchając się tego głosu Boga, jesteśmy w stanie zracjonalizować swoje decyzje, uratować wiele istnień, swoje dusze. Analogii do współczesności w filmie jest na tyle dużo, że trzeba się zastanowić, czy też nie powinniśmy teraz podejmować podobnych decyzji, czyli nie dać się wciągnąć, odczekać swoje i przygotować się na to, co nas czeka. Mieści się to w zasadzie „módl się, jakby wszystko zależało od Boga, pracuj, jakby wszystko zależało od ciebie” – komentuje Mariusz.
Opolską pamiątką po masowych pielgrzymkach Polaków do Gietrzwałdu jest kapliczka zbudowana w 1879 roku we wsi Dębie koło Chrząstowic.