Wniosek o odwołanie zarządu powiatu? PO: "Niewykluczone"

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
- Nie jesteśmy informowani o działalności zarządu - skarży się Piotr Jahn (z lewej). Obok Andrzej Kopeć.
- Nie jesteśmy informowani o działalności zarządu - skarży się Piotr Jahn (z lewej). Obok Andrzej Kopeć. Tomasz Kapica
Kędzierzyńska Platforma Obywatelska krytykuje pracę starosty Artura Widłaka i jego najbliższych współpracowników.

- Zarząd pracuje źle, wciąż nie rozpoczęły się zaplanowane wcześniej remonty wielu ulic - mówi Beata Łobodzińska, radna powiatowa PO i członkini kędzierzyńskich władz tej partii.

Na pytanie, czy w związku z tym Platforma będzie chciała odwołać zarząd ze starostą Arturem Widłakiem na czele, politycy PO odpowiadają, że jest to niewykluczone.

- Jako radni nie jesteśmy do końca informowani o pewnych działaniach zarządu - skarży się Piotr Jahn, przewodniczący rady powiatu z ramienia Platformy.

Jahn przyznał także, że jego partia prowadzi rozmowy koalicyjne z potencjalnymi partnerami. W nowej koalicji teoretycznie mogliby się znaleźć m.in. radni Mniejszości Niemieckiej, SLD i PSL.

Do odwołania zarządu powiatu potrzeba 13 głosów (rada liczy 21 członków).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska