Wykonują odwierty w tamie i sprawdzają zagęszczenie materiału z którego jest usypana - wyjaśnia Tadeusz Cygan, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.
- Spuścimy też wodę i sprawdzimy uszczelnienie zapory na styku z dnem jeziora. To da nam stuprocentową pewność w którym miejscu jest przeciek. Chcę jednak jeszcze raz zapewnić, że nie stwarza to zagrożenia dla mieszkańców Włodzienina.
Wyniki ekspertyzy powinny być gotowe w ciągu miesiąca. Zarządca zbiornika retencyjnego tłumaczy, że jezioro jest jeszcze na tak zwanym rozruchu i gwarancji więc wszystkie ewentualne naprawy pokryje firma, która go budowała.
- Jest jeszcze jedna zaleta spuszczenia wody z jeziora - mówi Tadeusz Cygan. - Teraz jest ono jednym wielkim ściekiem, bo rzeka, która do niego wpływa nie jest skanalizowana. Gminy dostały pieniądze na budowę kanalizacji i jest szansa, że w przyszłości jezioro będzie czyste.
Jak już informowaliśmy, od koniec ubiegłego roku woda zaczęła pojawiać się w gospodarstwach położonych około kilometra poniżej zapory zbiornika retencyjnego na rzece Troi. Zalewane są piwnice domów, podtapiane podwórka. Dzieje się tak, kiedy wysokość słupa wody w zbiorniku przekracza 10 metrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?