Woda przecieka więc na poddasze, a stamtąd prosto do mieszkań na górnych piętrach.
W mieszkaniu Barbary Grzyb, która jeszcze jesienią wyremontowała pokój gościnny, na suficie i ścianach pojawiły się gigantyczne zacieki. Najgorzej wygląda kuchnia.
- Wody było tak dużo, że ciurkiem spływała ze ścian i sufitów - mówi pani Barbara. - Nie pomogły żadne szmaty i ręczniki. Musiałam poustawiać w kuchni miski. Po topiących się śniegach została na suficie gigantyczna plama.
Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Henryk Kanpiak przekonuje, że na zalania mieszkań miała wpływ wyjątkowo niekorzystna pogoda.
- Leżący na dachach śnieg zamienił się w twardą skorupę, która topi się od spodu - mówi Kanpiak. - W ostatnich kilkunastu latach nie mieliśmy na naszych blokach takiej ilości zalań.
Jak spółdzielnia walczy z problemem i w jaki sposób poszkodowani mieszkańcy mogą otrzymać odszkodowanie - czytaj w czwartek w tygodniku strzelecko-krapkowickim, który jest bezpłatnym dodatkiem do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?