Woda z topniejącego na dachach śniegu zalała kilkadziesiąt mieszkań w Strzelcach Opolskich

fot. Radosław Dimtrow
W mieszkaniu Barbary Grzyb woda z sufitu leciała ciurkiem.
W mieszkaniu Barbary Grzyb woda z sufitu leciała ciurkiem. fot. Radosław Dimtrow
Śnieg topi się przy kominach i w miejscach, gdzie wydobywa się ciepło. Tymczasem w rynnach jest lód i woda nie ma jak spłynąć.

Woda przecieka więc na poddasze, a stamtąd prosto do mieszkań na górnych piętrach.

W mieszkaniu Barbary Grzyb, która jeszcze jesienią wyremontowała pokój gościnny, na suficie i ścianach pojawiły się gigantyczne zacieki. Najgorzej wygląda kuchnia.

- Wody było tak dużo, że ciurkiem spływała ze ścian i sufitów - mówi pani Barbara. - Nie pomogły żadne szmaty i ręczniki. Musiałam poustawiać w kuchni miski. Po topiących się śniegach została na suficie gigantyczna plama.

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Henryk Kanpiak przekonuje, że na zalania mieszkań miała wpływ wyjątkowo niekorzystna pogoda.

- Leżący na dachach śnieg zamienił się w twardą skorupę, która topi się od spodu - mówi Kanpiak. - W ostatnich kilkunastu latach nie mieliśmy na naszych blokach takiej ilości zalań.

Jak spółdzielnia walczy z problemem i w jaki sposób poszkodowani mieszkańcy mogą otrzymać odszkodowanie - czytaj w czwartek w tygodniku strzelecko-krapkowickim, który jest bezpłatnym dodatkiem do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska