Wojewoda podziękował wolontariuszom z Ukrainy za zaangażowanie w pomoc uchodźcom

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Wojewoda Sławomir Kłosowski spotkał się z Ukraińcami, którzy jako wolontariusze pracowali w punkcie informacyjnym dla uchodźców na Dworcu Kolejowym.

Uroczystość odbyła się w czwartek 9 czerwca w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim.

- Do tej pory nie było możliwości, aby się spotkać i podziękować za waszą pracę i serce – mówił Sławomir Kłosowski.

Podziękowania otrzymało kilkanaście osób. To Ukraińcy, którzy już od kilku lat związani są z Opolem, tu pracują lub uczą się. Są wśród nich lekarze, architekci, doktoranci. Kiedy pojawiła się taka potrzeba, nie zastanawiając się, ruszyli z pomocą swoim rodakom.

- Od pierwszego dnia wojny zaangażowałam się w wolontariat. Sama jestem po walce z chłoniakiem, doświadczyłam wsparcia innych ludzi i też chciałam pomóc – mówiła Olena Hovorukha. – Dzięki temu zapomniałam o własnej chorobie. Praca na dworcu była trudna. Jako wolontariusze stykaliśmy się z wielkimi ludzkimi tragediami. Pierwsze co robiłam, to każdego przytulałam.

Najmłodszą wolontariuszką była 13-letnia Anastasiia Lobanova.

- Pochodzę z Odessy. Jestem w Polsce od ponad 2 lat – mówiła. – Pomagałam przede wszystkim przy tłumaczeniach, bo oprócz Ukraińców do naszego punktu docierali też obcokrajowcy, którzy studiowali na Ukrainie. A ponieważ znam angielski, francuski, rosyjski, ukraiński i polski, zostałam oddelegowana do takich zadań.

Do Opola przyjeżdżali głównie uchodźcy, którzy przekraczali ukraińsko-polską granicę w Przemyśla, ale także ci, którzy docierali od strony ze Słowacji czy Węgier.

Na opolskim dworcu razem z wolontariuszami w pomoc dla uchodźców zaangażowali się pracownicy Urzędu Wojewódzkiego.

- W samym urzędzie działał punkt cateringowo-kuchenny, w który urzędnicy przygotowywali kanapki, dzięki temu, że opolskie firmy dostarczały żywność, jak chociażby piekarze czy masarze – mówił Sławomir Kłosowski. – Chodziło o to, aby uchodźcy, którzy przyjadą do Opola, mogli odsapnąć, odetchnąć i najeść się.

W pomoc zaangażowały się też spółki Skarbu Państwa. Na przykład Grupa ZAK SA z Kędzierzyna-Koźla przekazała na pomoc uchodźcom 250 tys. zł dla Caritasu Diecezji Opolskiej. Oprócz tego firma oddelegowała na ponad miesiąc pięć busów, które służyły do transportu uchodźców. Akcję pomocy wsparła również firma Nutricia.

- Dzięki wam, wolontariuszom, a także wszystkim ludziom dobrej woli oraz firmom, akcja pomocy uchodźcom dała dobre świadectwo i pokazała sprawność Opolszczyzny – mówił Sławomir Kłosowski. - Jesteśmy najmniejszym województwem w kraju, ale daliśmy radę.

Obecnie w województwie opolskim jest ok. 30 tys. uchodźców z Ukrainy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska