Wojewódzki Puchar Polski wyjechał z Opolszczyzny

Oliver Kubus
Paweł Polak zdobył wyrównująca bramkę dla Startu Odry.
Paweł Polak zdobył wyrównująca bramkę dla Startu Odry. Oliver Kubus
Wojewódzki Puchar Polski wywalczył zespół spoza naszego regionu.

Stało się tak, bowiem po główne trofeum sięgnął wczoraj zespół Startu Bogdanowice. Problem w tym, że zimą doszło do jeszcze nieformalnej fuzji Startu z Odrą Wodzisław i po sezonie drużyna będzie funkcjonowała jako Odra.

Zresztą wiosną większość meczów w roli gospodarza grała w Wodzisławiu, występując w koszulkach z herbem tego klubu.

Wczorajszy finał, rozegrany na stadionie w Chróścicach, wcale nie musiał się skończyć sukcesem Startu Odry. Drużyna z Kluczborka, dla której decydujące starcie było zwieńczeniem znakomitego sezonu (MKS II awansował do IV ligi), miała wiele wybornych okazji, by jeszcze w regulaminowym czasie zapewnić sobie końcowy sukces.

- Za nami fajna przygoda w tych rozgrywkach, przeżyliśmy kilka radosnych chwil, ale szkoda, że nie wygraliśmy, bo była na to okazja i być może na szczeblu centralnym mielibyśmy szansę na mecz z jakąś dobrą drużyną - przyznał po spotkaniu Wojciech Hober.

Prawy obrońca ekipy rezerw z Kluczborka był jednym z aktywniejszych zawodników finałowego spotkania. Często włączał się do akcji ofensywnych, stwarzając zagrożenie na przedpolu rywala. Zresztą MKS II zaczął ofensywnie i bardzo szybko objął prowadzenie po znakomitym uderzeniu sprzed pola karnego Tomasza Wołkowicza.

Protokół

Protokół

MKS II Golden Kluczbork - Start Odra Bogdanowice 1-3 (1-1, 1-1)
1-0 Wołkowicz - 8., 1-1 Polak - 44., 1-2 Zyguła - 95., 1-3 Płaza - 106.

MKS II: Wnuk - Hober, Zubrzycki, Dachowski, Sokołowski (88. Jarema) - Wołkowicz, Kumiec, Culic (46. Izydorski), Skrzypczak, Ekwueme - Mehlich. Trener Andrzej Konwiński.

Start: Wilczewski (46. Bąkowski) - Kamiński (116. Bieniasz), Bańczyk, Cichy, Harmata - Gać (86. Rybak), Zyguła, Staniek, Polak - Młynek (75. Płaza), Krupa. Trener Tomasz Babuchowski.

Sędziował: Maciej Krzyżowski (Nysa). Żółte kartki: Izydorski - Krupa, Płaza. Widzów 100.

Tuż przed przerwą w szeregach MKS-u zabrakło koncentracji. Po mocnym wrzucie z autu Tomasza Harmaty, piłka trafiła do Pawła Polaka, który trafił do siatki.

Po zmianie stron zespół z Kluczborka wypracował kilka strzeleckich okazji, ale żadnej nie wykorzystał. Bohaterem mógł zostać Wołkowicz, lecz z pięciu metrów główkował niecelnie. W 79. min trafił Dawid Mehlich, ale był na spalonym.

Natomiast po uderzeniu Denisa Kumca piłka trafiła w poprzeczkę.
Na początku dogrywki do prostopadłej piłki wyszedł Mehlich, jednak lobował obok bramki. Odpowiedź Startu była zabójcza. Uderzenie Polaka odbił Grzegorz Wnuk, jednak był bez szans wobec dobitki Bartosza Zyguły.

Na początku drugiej części dogrywki Start zdobył niespotykaną bramkę. Dominik Płaza zobaczył, że Wnuk jest kilka metrów przed bramką i po wznowieniu gry strzelił mocno i na tyle precyzyjnie, że piłka wpadła do siatki.

- Wygrał zespół, który potrafił wykorzystać swoje okazje. My niestety, zagraliśmy bardzo nieskutecznie - ocenił Hober.

Nawet w dogrywce MKS II miał jeszcze kilka okazji strzeleckich. Pascal Ekwueme i Damian Izydorski trafiali w słupek, Szymon Skrzypczak w poprzeczkę, a Tomasz Bąkowski bronił strzały z bliska Kumca i Izydorskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska