Od ładnych paru lat bowiem przed wyborami w TSKN aktywizują się grupy odrzuconych przez posła Krolla działaczy. Dzieli ich przepaść programowa, światopoglądowa, często intelektualna. Łączy jednak personalna niechęć do Krolla i jego najbliższego otoczenia. Liczba niezadowolonych działaczy - odwrotnie do liczby członków mniejszości - ciągle rośnie.
Tym razem zrobiło się naprawdę gorąco, bo opozycję antykrollowską montuje Hubert Beier, wciąż aktualny członek ścisłych władz TSKN, polityk cieszący się dużym poparciem w terenie. Beier to narodowy radykał. Zapowiada, że chce pobudować w Opolu niemiecką uczelnię, niemiecki teatr, wojewódzki dom kultury niemieckiej, a nawet założyć niemiecki związek dziennikarzy. Domaga się na to funduszy z kasy województwa. Oskarża posła Krolla i marszałka Gallę, że nie chcą pomóc w realizacji jego ambitnych planów, bo w zamian za dobrze płatne stołki zaprzedali swe niemieckie duszyczki.
Strony konfliktu mocno okopały się na swoich pozycjach, wiele wskazuje na to, że dojdzie do niemiecko-niemieckiego starcia wyborczego. Chyba że Henrykowi Krollowi uda się spacyfikować opozycję, zanim ta zarejestruje swój komitet wyborczy. Sami zwolennicy Beiera powtarzają, że poseł, jako jeden z głównych kadrowych województwa, ma ogromne możliwości nacisku na niepokornych.
Jak na tę mniejszościową wojnę na górze zareagują wyborcy TSKN? Ślązaków już to coraz mniej obchodzi, co widać po wynikach kolejnych wyborów. Od kiedy mają w kieszeni czerwone paszporty, towarzystwo nie jest już im tak potrzebne jak kiedyś. Dostęp do kultury niemieckiej mają 24 godziny na dobę za pośrednictwem pilota od telewizora. A jak zechcą folkloru w wersji "lajf", to zawsze można zrobić w ogródku grilla, wyciągnąć akordeon i zaprosić sąsiadów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?