Wojna medialna między Polakami i Niemcami w przedwojennym Kluczborku

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Dworzec kolejowy w Kluczborku, ok. roku 1905-15 . Powstańcy wysadzili tory, aby sparaliżować ruch na linii Wrocław-Kluczbork.
Dworzec kolejowy w Kluczborku, ok. roku 1905-15 . Powstańcy wysadzili tory, aby sparaliżować ruch na linii Wrocław-Kluczbork. Hansjurgen Wenzel
Czasy po pierwszej wojnie światowej były bardzo niespokojne. Nie wiadomo było, kto przejmie władzę. Polsko-niemiecką walkę prowadzono nie tylko na słowa w prasie, ale i na pięści.

Po klęsce Niemiec w I wojnie światowej w Polsce odżyły nadzieje na odzyskanie niepodległości.
Wybuch powstania wielkopolskiego w 27 grudnia 1918 roku wzbudził niepokój w niemieckiej administracji ówczesnego Kreuzburga.

Starosta Brauweiler wysłał 4 stycznia 1919 roku telegram do Ministra Reichswehry Gustava Noskego, w którym prosił o obronę powiatu nadgranicznego kluczborskiego przed powstańcami wielkopolskimi, gdyby po opanowaniu Wielkopolski chcieli wkroczyć na sąsiedni Śląsk.

Czasy powojenne były bardzo niespokojne. Nie wiadomo było, kto przejmie władzę. W Kluczborku, Wołczynie i Byczynie powstawały niemieckiej i polskie Rady Żołnierskie i Rady Ludowe. Polskie rady były podporządkowane Naczelnej Radzie Ludowej w Poznaniu.

Na obradujący w grudniu 1918 roku w stolicy Wielkopolski Sejm Dzielnicowy pojechało również 11 delegatów z ziemi kluczborskiej. W skład kluczborskiej delegacji weszli: Wojciecha Jankes, Bernard Przewłoka, Wawrzyniec Szyguła, Regina Ciesielska (wszyscy z Kluczborka), Józef Jonius z Łowkowic, Stanisław Mencel z Jaśkowic, Emil Kubis z Kochłowic, Michał Kapinos z Duczowa, Tomasz Tomalak, Ignacy Kwiasowski (obaj z Byczyny) oraz Szymon Wolnica z Wołczyna.

Prezydent rejencji opolskiej Walter von Miquel wydał 31 grudnia 1918 roku zarządzenie, w którym każdą działalność zmierzającą do oderwanie Górnego Śląska od Niemiec określił jako zdradę stanu.

Landrat Brauweiler na łamach "Kreuzburger Kreisblatt" (Kluczborskiej Gazety Powiatowej) uściślił, że zdradą stanu jest także aktywna działalność w polskich radach ludowych.

Do końca 1919 roku rozwiązały się wszystkie rady w powiecie kluczborskim. Za to zaczęły się zawiązywać tajne oddziały Polskiej Organizacji Wojskowej. W Kluczborku oddział POW-u utworzyli Rudolf Kornke, Piotr Kula i Jan Plewnia. Ten ostatni stanął na czele oddziału.

W lutym 1920 roku do Kluczborka wkroczyły wojska francuskie wraz z delegatami Międzysojuszniczej Komisji Rządzącej i Plebiscytowej na Górnym Śląsku, która przygotowywała plebiscyt.

Rozpoczęła się medialna walka agitacyjna. Polacy wykupili niemiecką gazetę "Kreuzburger Zeitung" (Gazeta Kluczborska) od dotychczasowego wydawcy Franza Thielmanna, który popadł w problemy finansowe. Gazetę wydawano nadal po niemiecku, ale artykuły był propolskie. Redakcję objęli Piotr Pampuch i Jan Nikodem Jaroń.

W odpowiedzi Niemcy założyli gazetę "Kreuzburger Nachrichten" (Wieści Kluczborskie) i wykupili drukarnie w Wołczynie i Byczynie, aby nie znalazły się w polskich rękach.
Polsko-niemiecką walkę prowadzono nie tylko na słowa w prasie, ale i na pięści i broń. Po obu stronach powstawały paramilitarne organizacje, przez swoich zwane strażą obywatelską, przez przeciwników bojówkami.

W jednej z kluczborskich szkół żołnierze francuscy odkryli magazyn broni niemieckiej bojówki. Znaleźli 6 karabinów maszynowych, 107 karabinów ręcznych, 1000 granatów i kilka tysięcy nabojów.

W plebiscycie przeprowadzonym 21 marca 1921 roku Polacy ponieśli klęskę. Na 46179 uprawnionych do głosowania tylko 1786 osób (zaledwie 4 procent) głosowało za przynależnością do Polski. W żadnym ze 113 obwodów wyborczych w powiecie Polacy nie zdobyli większości.

W nocy z 2 na 3 maja wybuchło III Powstanie Śląskie. Powstańcom udało się częściowo wysadzić tory kolejowe pomiędzy Smardami a Wołczynem (ocalał jeden tor), ale niemieckie siły Freikorpsu i Selbstschutzu pokonały Polaków.

Aresztowani Polacy zostali osadzeni w obozie w Cottbus (Chociebużu). Trafili tam m.in. Tomasz Wodara, Józef Mroźla, Paweł Krupa, Roman Głomb i Alojzy Brzosek, powstańcy z Bogacicy.

Kreuzburg pozostał niemiecki aż do 1945 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska