Most tymczasowy w Głuchołazach
13-tysięczne Głuchołazy są "przecięte" przez rzekę na dwie części. 15 września Biała Głuchołaska zniszczyła most tymczasowy na drodze krajowej nr 40 do Czech, tzw. most żelazny, który prowadził tylko ruch turystyczny oraz Most Wojciecha na ul. Andersa. Obecnie mieszkańcy dwóch stron miasta kontaktują się ze sobą tylko pieszo, przez kładkę dla i most zakładowy firmy Schattdecor.
- Wojsko będzie stawiać most zastępczy na drodze krajowej w Głuchołazach. Zajmą się tym wojskowi saperzy – powiedziała Nowej Trybunie Opolskiej rzeczniczka wojewody opolskiego Kinga Tokarz. – Prace ruszą jeszcze w tym tygodniu, ale jest to uzależnione od ściągnięcia na miejsce niezbędnych części.
- Decyzja o odbudowie mostu zapadła ostatniej nocy. Moim zdaniem potrwa to ok. 2 - 3 tygodni - mówi wiceburmistrz Głuchołaz Roman Sambor.
W nagrań wykonanych z drona już po przejściu fali powodziowej wynika, że most tymczasowy z drewnianą nawierzchnią załamał się, wpadł do wody, ale przetrwał. Przerwały także betonowe przyczółki nowego mostu. Ich stan muszą jednak zbadać eksperci.
- Dzięki uprzejmości firmy Schattdecor ciężkie samochody służb ratunkowych i komunalnych będą mogły przejechać przez teren tego zakładu i skorzystać z ocalałego mostu przy tej firmie – powiedział nam Andrzej Gębala, prezes komunalnej firmy GKTBS, która zajmuje się obecnie oczyszczaniem miasta po powodzi. – Zaczynamy dzisiaj uprzątać ulicę Andersa.
Władze Schattdecor nie zgodziły się na przepuszczenie przez teren zakładu samochodów prywatnych.
Jak dojechać teraz do Głuchołaz?
Do prawobrzeżnej części Głuchołaz (centrum) można bez problemu dojechać drogą krajową nr 40 z Prudnika i drogą wojewódzką 411 z Nysy, a także powiatową przez Hajduki Nyskie i Stary Las. Przejezdna jest także droga powiatowa z Prudnika do Głuchołaz przez Jarnołtówek i Pokrzywną. Z tej części miasta kursują już nawet autobusy do Wrocławia.
W Jarnołtówku ze względu na wyrwę w nowej drodze (koło kościoła) nie ma dojazdu do Zlatych Hor.
Duży problem jest z dojazdem do lewobrzeżnej części miasta (tzw. Zabiałcze). W tej chwili jedyny dojazd z odciętej części miasta do Nysy czy choćby na drugą stronę rzeki prowadzi przez most w Morowie - Białej Nyskiej. Na Białej Głuchołaskiej ocalał też most w Nowym Świętowie - Wilamowicach Nyskich, ale droga do przeprawy została uszkodzona przez wyrwę na drodze powiatowej.
- Pracujemy nad załataniem tej wyrwy, w tej chwili nie mogę jednak powiedzieć, kiedy droga i most mogą być przejezdne – mówi Andrzej Gębala z GKTBS.
Uruchomienie tego połączenia znacznie skróci komunikacji między dwoma częściami Głuchołaz.
Ze względu na duże zniszczenia drogowe w Mikulovicach i zniszczoną drogę Mikulovice – Zlate Hory ruch przez Czechy jest bardzo trudny. Wczoraj policja zamknęła zresztą drogę dojazdową do granicy na trasie Głuchołazy – Mikulovice, co utrudniło życie ludziom szukającym dojazdu.
Straty w Głuchołazach idą w setki milionów złotych
W gminie Głuchołazy woda wdarła się do około 700 budynków. Teraz pojawiają się informacje o budynkach mieszkalnych, które osiadają i pękają. We wtorek 17 września ewakuowano mieszkańców trzyrodzinnego budynku przy ul. Andersa. W środę sprawdzany jest stan kolejnego budynku przy al. Jana Pawła II.
- Wstępnie szacuję, że straty w mieniu gminy, powiatu i państwa to ok. 250 milionów złotych - mówi wiceburmistrz Roman Sambor.
Tauron stopniowo uruchamia zasilanie w energię, tam gdzie jest to możliwe. W części gminy czy miasta będzie to niemożliwe bez odbudowy sieci, co potrwa bardzo długo. Do tych budynków są kierowane agregaty, które w darach zaczęły trafiać do miasta.
- Cały czas oceniamy stan sieci i łatamy kolejne, pojawiające się awarie sieci wodociągowej - mówi prezes głuchołaskich Wodociągów Dariusz Wór - Grech.
Główne ujęcie wody jest zniszczone
Główne ujęcie wody z Białej Głuchołaskiej jest kompletnie zniszczone, razem z odcinkiem wodociągu do stacji uzdatniania. Dojazd do ujęcia będzie możliwy tylko leśnymi drogami, w bardzo trudnym terenie.
- Odbudowa ujęcia będzie wymagała co najmniej dwóch, trzech tygodni. Pilnie negocjujemy z firmami, które by się tego podjęły, żeby to zrobić jak najszybciej - mówi prezes Wodociągów Dariusz Wór-Grech.
Gmina korzysta z mniej wydajnych ujęć wody na Górze Chrobrego, w Sławniowicach i Szybowicach. Trwa sprawdzanie ujęć na Kopie Biskupiej w Cichej Dolinie. Jeśli sieć wodociągowa Jarnołtówka i Pokrzywnej nie jest zniszczona, to te miejscowości przy najmniej częściowo będą miały wodę w czwartek.
- Staramy się przywrócić zasilanie w wodę przynajmniej w części każdej miejscowości. Będziemy zaczynać naprawę i odbudowę w kolejnych miejscach - mówi prezes Wodociągów.
Najgorzej będzie z odbudową sieci w Bodzanowie, Rudawie, Nowym Świętowie i Polskim Świętowie. W Bodzanowie planowane jest uruchomienie niewielkiej stacji uzdatniania na lokalnym ujęciu. Mieszkańcy będą musieli z tego miejsca sami donosić sobie wodę.
Niektórzy mieszkańcy prawie odcięci od świata
W bardzo trudnej sytuacji są mieszkańcy górnej części ul. Andersa przy granicy z Czechami. Tam nie ma żadnych szans na dojazd, bo mosty z obu stron są zniszczone. Udrożniono jedyne dojście szlakiem turystycznym przez Górę Chrobrego, gdzie wcześniej na leśną trasę spadło wiele drzew.
- Most Wojciecha, który prowadził do tej części miasta, nie nadaje się do odbudowy. Trzeba go rozebrać i zbudować nowy, a to potrwa co najmniej rok - komentuje wiceburmistrz Roman Sambor.
Trwa też sprzątanie z błota i śmieci ważniejszych dróg, które były zalane przez wodę. Przejezdna jest ulica Bohaterów Warszawy czyli komunikacja pomiędzy drogami dojazdowymi z Nysy i Prudnika do Osiedla Tysiąclecia, granicy w Zlatych Horach i Jarnołtówka.
- Dziś (środa 18 września) z grubsza uprzątniemy aleję Jana Pawła II i przejdziemy na sąsiednie ulice – mówi Andrzej Gębala, prezes GKTBS. – Na razie udrażniamy drogi, podwórza będziemy sprzątać w dalszej kolejności. Zaczynamy też wywozić sprzęty, wynoszone przez mieszkańców z zalanych pomieszczeń.
Szkoły w Głuchołazach pozostaną nieczynne do końca tygodnia.
Do Głuchołaz płynie pomoc z całego kraju
Poszkodowani przez powódź mogą odebrać pomoc materialną w hali sportowej GOSIR przy ul. Skłodowskiej w Głuchołazach, gdzie jest ona wydawana codzienne do późnych godzin wieczornych. Dary docierają z całego kraju, często widać, że są to przesyłki pakowane przez zwykłych ludzi, z potrzeby serca.
W najbliższych dniach do powodzian dotrą gminne komisje, aby spisywać straty.