Wójt Skarbimierza: Oddaliśmy tereny inwestycyjne za darmo, bo liczymy na wyższe zyski

W minionym tygodniu Donaldson oficjalnie otworzył zakład produkcyjny w podstrefie w Skarbimierzu. Jakie jest zainteresowanie pozostałymi terenami?  

Mniejsze, po tym jak obniżono w tym roku wysokość odpisów od podatków. To nieco zniechęciło inwestorów zagranicznych, a rodzimi nie mają tyle kapitału. Liczymy jednak, że oddanie 71 ha dla samorządów województwa, który z kolei sprzedał je wałbrzyskiej strefie, przyniesie konkretne korzyści dla gminy. Pozornie straciliśmy 16 mln zł, bo na tyle wyceniono teren. Ale zyskamy podatek od nieruchomości i przede wszystkim zarząd strefy sam będzie pilnie szukał inwestora, żeby jak najkrócej płacić podatek od gruntu. Myślę, że błąd popełniły te gminy, które nie chciały oddać samorządowi województwa terenów na wykupienie udziałów w strefie ekonomicznej.  

Jakie zyski przynosi gminie funkcjonowanie strefy?

Patrząc tylko na podatek od nieruchomości, to przed utworzeniem strefy mieliśmy z tego tytułu 800 tys. zł, a w tej chwili to jest 12 mln zł. To pokazuje skalę zysków wynikających ze strefy.  

Skarbimierzowi udało się przekształcić balast, jakim było dawne poradzieckie lotnisko, w sukces gospodarczy. Co poradziłby pan innym samorządom zabiegającym o inwestorów?

O tyle mieliśmy dobrze, że w pobliżu terenów inwestycyjnych przebiega gazociąg z wysokim cieśnieniem, co było dużym atutem. Ważny jest także dostęp do energii elektrycznej - mieliśmy jeden GPZ, a teraz na samym terenie inwestycyjnym budowany jest kolejny. To, o co pytają inwestorzy - to także kanalizacja, wodociąg i przede wszystkim dobre skomunikowanie, dlatego cały czas inwestujemy w drogi. Istotny jest także kontakt z inwestorem - nigdy nie mówimy, że czegoś się nie da zrobić.   

Jak dotychczasowe inwestycje wpłynęły na rynek pracy w gminie?  Z danych wałbrzyskiej strefy wynika, że powstało tu ok. 1500 miejsc pracy.

Szacunki są różne. Pewne jest, że zatrudnienie w strefie spowodowało zmniejszenie bezrobocia w całym powiecie o ponad 10 proc. W zakładach pracują także obcokrajowcy, m.in. z Ukrainy, którzy zamieszkali w Skarbimierzu.