Wójt Skarbimierza tnie nauczycielom etaty

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- O pomysłach wójta poinformowaliśmy w czwartek opolskie Kuratorium Oświaty i liczymy na wsparcie - wyjaśniała rodzicom Genowefa Prorok, jedna z nauczycielek przewidzianych... do zwolnienia.
- O pomysłach wójta poinformowaliśmy w czwartek opolskie Kuratorium Oświaty i liczymy na wsparcie - wyjaśniała rodzicom Genowefa Prorok, jedna z nauczycielek przewidzianych... do zwolnienia. Jarosław Staśkiewicz
Andrzej Pulit sporządził listę 34 nauczycieli, z którymi Gminny Zespół Szkół w Skarbimierzu musi rozwiązać umowy. - Mieliśmy nadmiar zatrudnienia - tłumaczy wójt.

Nauczyciele są w szoku, bo na liście znalazło się 60 procent kadry zespołu szkół. Wprawdzie wójt zapowiada, że większość dostanie nowe propozycje pracy, ale już tylko na część etatu.

- Wójt powołuje się na artykuł Karty nauczyciela, który dopuszcza możliwość redukcji etatów w przypadku, gdy zmniejsza się liczba oddziałów lub uczniów. Alew naszej szkole nic takiego nie ma miejsca! - denerwuje się Genowefa Prorok, była dyrektorka ZS i jedna z nauczycielek, które trafiły na listę.

- Mieliśmy w szkole nadmiar zatrudnienia - twierdzi tymczasem Andrzej Pulit.

- Po prostu pan wójt w sposób zrozumiały tylko dla siebie interpretuje prawo oświatowe - komentują nauczyciele.

Już w tym roku szkolnym nauczyciele zatrudnieni na etacie, wynoszącym 18 godzin musieli pracować po 21 tygodniowo (nie licząc dodatkowych 2 godzin tzw. wolontariatu). O zapłatę nadgodzin walczą z pomocą Państwowej Inspekcji Pracy i przed sądem. Teraz wybucha kolejny spór, bo liczba oddziałów szkolnych prawie się nie zmienia, a etatów ma być dużo mniej.

Lista nauczycieli do cięć jest częścią zarządzenia wójta w sprawie arkusza organizacyjnego na przyszły rok szkolny. Przeanalizowała go Barbara Mrowiec, szefowa brzeskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- W ciągu roku nauczyciel powinien przepracować około 650 godzin, a z arkusza wynika, że pan wójt przypisuje każdemu po 770, a nawet 800 godzin! - wylicza. - Dodatkowo, co jest już zupełnie bezprawne, ogranicza on obowiązkową liczbę zajęć edukacyjnych. To kolejna próba ominięcia Karty nauczyciela. Skutki? Np. lekcji języków obcych nie da się poprowadzić z podziałem na grupy, a nauczyciele będą mieli zbyt mało godzin, by zrealizować program z danego przedmiotu.

Pedagogów bulwersuje również fakt, że spis z nazwiskami nauczycieli do "cięcia" został przysłany z urzędu.

- A to przecież dyrektor ma wiedzę, by ocenić, który pracownik ma kwalifikacje i odpowiednie przygotowania do nauczania, nie wójt - przypomina Genowefa Prorok.

Problem w tym, że dyrektorzy w skarbimierskim zespole szkół zmieniają się jak w kalejdoskopie. Obecny - siódmy czy ósmy w ciągu półtora roku - postanowił zrezygnować z pracy już po kilku tygodniach, teraz przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Ostatnią decyzją szefa gminy są oburzeni zarówno nauczyciele, jak i znaczna część rodziców uczniów. Mówili o tym dziś, podczas naprędce zorganizowanego spotkania w świetlicy podstawówki.

- Zachęcam wszystkich do pisania do urzędu i żądania informacji w tej sprawie, jak i w sprawie przedszkola, gdzie dzieją się jeszcze gorsze rzeczy - apelował rodzic Paweł Bielamowicz. - Musimy wesprzeć nauczycieli, żeby nie okazało się, że w tej sprawie działa tylko kilka osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska