Podczas odbierania psów musiała zainterweniować policja, bo pijani właściciele siłą wyrzucili wolontariuszy z terenu swojej posesji.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie od grupy wolontariuszy TOZ-u, którzy próbowali odebrać zaniedbane psy od właściciela. Ten był jednak wobec nich agresywny i wulgarny, dlatego wezwano funkcjonariuszy. Na miejscu zastaliśmy skrajnie zaniedbane zwierzęta z uszkodzonymi kończynami. Udało się z posesji zabrać pięć szczeniaków i ich matkę. Jeden pies został na posesji. Funkcjonariusze zobaczyli, że nie ma miski z wodą i wymogli na właścicielu, by taką dla niego zorganizował – mówi mł. asp. Paweł Chmielewski, oficer prasowy KMP w Namysłowie.
Szczeniaki z mamą Dianą zostały potem przewiezione do Przychodni Weterynaryjnej Eden , gdzie pomocy udzielił im Tomasz Pięknik.
"Nie jesteśmy przygotowani na taki widok, mimo że widzieliśmy już dużo. Dwa szczeniaki w stanie agonalnym, nie dają oznak życia, cichutko gasną nam na rękach, nie wiadomo, czy uda się nam je uratować... Kolejne dwa mają połamane łapy i ciasno obwiązane taśmą klejącą deseczki jako usztywnienie" – napisali na Facebooku wolontariusze po akcji.
Lada dzień na policję ma wpłynąć w tej sprawie zawiadomienie od jednego z wolontariuszy TOZ-u i wtedy policja będzie mogła zacząć działać.
- W zależności od tego, co znajdzie się w zawiadomieniu, będziemy prowadzili odpowiednie postępowanie, ustalimy okoliczności zdarzenia, oraz kwalifikację tego czynu – mówi mł. ASP. Chmielewski.
W internecie cały czas trwa zbiórka na rzecz ratowania szczeniaków - na stronie zbi%C3%B3rka
Do tej pory udało się zebrać ponad 3 tys.zł.
OPOLSKIE INFO - 25.05.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?