Do 30-latka policjanci pojechali w niedzielę, mieli bowiem informacje, że mężczyzna może mieć nielegalne militaria. Zabrali psa i rozpoczęli przeszukiwanie posesji. W różnych jej miejscach znajdowali to, czego szukali: między innymi ukryte w sianie, czy zakopane pod drzewem.
- Znaleźli siedem sztuk broni, w tym trzy długiej, jedną tzw. samoróbkę i trzy sztuki broni krótkiej - wylicza Marzena Tkacz z biura prasowego świętokrzyskiej policji. - Ponad 90 sztuk amunicji różnego kalibru, blisko 400 gramów prochu, 12 granatów moździerzowych.
Mężczyzna tłumaczył, że jest kolekcjonerem i wszystko to znalazł. Na broń nie miał pozwolenia. To nie koniec jednak znalezisk na posesji 30-latka.
- Miał też 37 poroży kozła, tusze zwierzęce, wnyki. Znaleźliśmy również dwa żywe dziki - dodaje policjantka. Z posesji mężczyzny funkcjonariusze zabrali też dwa silniki niewiadomego pochodzenia.
We wtorek 30-latek stanie przed prokuratorem, prawdopodobnie usłyszy zarzuty nielegalnego posiadania broni i kłusownictwa, za co może grozić nawet do ośmiu lat więzienia. Policjanci zapowiadają, że będą wnioskować o tymczasowe aresztowanie 30-latka.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?