Wolontariusze z Brzegu nie mogą pomagać zwierzętom ze schroniska

fot. Tomasz Dragan
- Jest wiele osób, które chcą w ramach wolontariatu zająć się psami - mówią uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych nr 1.
- Jest wiele osób, które chcą w ramach wolontariatu zająć się psami - mówią uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych nr 1. fot. Tomasz Dragan
Młodzi miłośnicy zwierząt chcieliby pomagać czworonogom ze schroniska. Twierdzą jednak, że nie zgadzają się na to urzędnicy.

Artur Kotara, wiceburmistrz Brzegu:
- Nie ma żadnego problemu, by młodzież udzielała się w przytulisku. Nie wiem, skąd wieści o tym, że nie ma naszej zgody na taką działalność. Wystarczy zgłosić się do Zakładu Higieny Komunalnej, który w imieniu miasta prowadzi schronisko. Przekażę firmie, że są chętni do pomocy. Niedługo ogłaszamy nowy przetarg na prowadzenie przytuliska na kolejne lata. Postaramy się, by w umowie był zapis o możliwości współpracy z wolontariuszami z brzeskich szkół.

Młodzież z brzeskich szkół w wolnym czasie mogłaby wyprowadzać na spacery psy przebywające w klatkach, sprzątać pomieszczenia, w których trzymane są zwierzęta i dokarmiać je.

Ale nie dostała zgody na wejście do schroniska. Członkowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przekazali uczniom informację, że władze miasta nie życzą sobie tam nikogo obcego.

- Tymczasem jest przecież wiele osób, nie tylko w naszej szkole, ale i w całym mieście, które chętnie popracowałyby jako wolontariusze - twierdzą Michał Bieszczad, Patryk Kohnke i Przemek Głowacki z brzeskiego Zespołu Szkół Zawodowych nr 1.

Mimo wszystko chłopcy zaangażowali się w pomoc dla schroniska. Wspólnie z kilkoma nauczycielkami zorganizowali zbiórkę pieniędzy na przytulisko. Zgromadzili ok. 400 zł.

- Gdyby młodzież mogła jeszcze wykazać się w wolontariacie, to pewnie z czasem zaczęłoby również ubywać bezdomnych psów - uważa Joanna Mazur-Iżewska, nauczycielka, która wraz z Beatą Lewińską i Anną Żukowską zaangażowała się w akcję.

Panie uważają, że ich uczniowie zaczęliby znajdować nowych właścicieli dla czworonogów między sobą albo wśród znajomych.

- Ale w tym roku nie byliśmy jeszcze w schronisku - dodaje Joanna Mazur-Iżewska. - Po prostu nie chcemy się wpraszać, ale młodzież z pewnością poczułaby się lepiej, gdyby dostała zaproszenie z gminy .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska