Wolverines Opole z kolejną porażką. Upragniony awans mocno się oddala

O ile porażkę poniesioną dwa tygodnie temu w wyjazdowym starciu z Bielawa Owls 18:27 można by uznać za „wypadek przy pracy”, o tyle niedzielna przegrana we Wrocławiu z Panthers B musi już mocno niepokoić.

Tym bardziej, że zakończyło się w solidnych rozmiarach, bo aż 0:42 i nie usprawiedliwia tego fakt, iż rywale są rezerwami mistrzów Polski. Wszak nasza ekipa miała walczyć o awans na zaplecze elity, a jak na razie przegrała obydwa rozegrana mecze. To może oznaczać weryfikację założeń, tym bardziej, że w sezonie regularnym jest tylko sześć spotkań. W przypadku kolejnej wpadki marzenia o grze w play off trzeba będzie odłożyć na kolejny rok.

Niedzielne spotkanie nie zaczęło się zbyt dobrze dla opolan, ale po pierwszej kwarcie można było jeszcze mieć nadzieje na pozytywny wynik, bo goście przegrywali tylko 0:8. Tyle że w kolejnej odsłonie opolanie zostali rozgromieni 21:0. To sprawiło, że już się nie podnieśli i w kolejnych partiach tracili przynajmniej po jednym przyłożeniu, przez co pogrom 0:42 stał się faktem.

Wolverines szybko jednak będą mieli okazję do rehabilitacji, gdyż już w najbliższą niedzielę o godz. 14.00 na Stadionie Lekkoatletycznym im. Opolskich Olimpijczyków podejmują Dragons Zielona Góra. Ten rywal jest z pewnością w zasięgu, choćby dlatego, że też fatalnie rozpoczął zmagania, ponosząc porażki z tymi samymi zespołami co nasi futboliści… z tą różnicą, że jednak w niższych rozmiarach.

Futbolista rozbawił uczestników charytatywnego meczu piłkarskiego w USA. Zaliczył "przyłożenie" oraz zabrał sędziemu czerwoną kartkę

Źródło: STORYFUL