To była piąta porażka Rosomaków w piątym meczu tego sezonu. Nic dziwnego, że nie przejdą do fazy play off skąd można awansować na zaplecze TopLigi, a taki był plan przed startem zmagań. Tym bardziej, że w zeszłym roku nasz zespół był tego bardzo bliski, a szansa wymknęła się w ostatnim momencie.
Teraz jednak opolanie z reguły prezentowali się nadspodziewanie słabo, choć też trzeba przyznać, że trafili do grupy zachodniej która uznawana jest często przez wielu fachowców jako grupa śmierci. Stawkę uzupełniały bowiem rezerwy mistrzów Polski z Wrocław Panthers oraz Bielawa Owls.
Co nie zmienia faktu, że brak choćby jednego zwycięstwa na koncie jest sprawą mocno zastanawiającą. Może uda się jednak zrealizować choćby ten „plan pocieszenia”, za niespełna dwa tygodnie, kiedy to 20 sierpnia na zakończenie zmagań Wolverines ugoszczą wspomnianych bielawian, a z którymi w pierwszym starciu nawiązali walkę.
Teraz bowiem w Zielonej Górze nie mieli większych szans. Co prawda pierwszą kwartę przegrali „tylko” 0:8, a w kolejnej zdobyli przyłożenie, jednakże rywale dodali dwa plus nie marnowali podwyższeń i stało się jasne, że znowu trudno będzie o zwycięstwo. W dodatku po przerwie przyjezdni opadli z sił i ostatecznie ulegli 6:44.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?