Work and Travel, czyli praca i podróżowanie

fot. Archiwum
Po trzech miesiącach pracy w Stanach Zjednoczonych uczestnik programu Work and Travel ma miesiąc na zwiedzanie Ameryki Północnej.
Po trzech miesiącach pracy w Stanach Zjednoczonych uczestnik programu Work and Travel ma miesiąc na zwiedzanie Ameryki Północnej. fot. Archiwum
Uczysz się, zarabiasz i odpoczywasz - taka forma zarabiania i wypoczynku za granicą to wymarzona propozycja dla studentów.

Oferty takich kilkumiesięcznych wyjazdów, (głównie do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Wielkiej Brytanii i innych krajów UE, Australii) można znaleźć w biurach podróży i na stronach internetowych stowarzyszeń, które specjalizują się w pośrednictwie work and travel.

Czym różni się ta forma od zwykłej pracy zarobkowej? Jest ona połączona z nauką języka kraju, do którego jedziemy, uczestnik ma zapewnione wyżywienie (bywa, że i mieszkanie) oraz opiekę koordynatora, do którego może zwrócić się z każdą sprawą organizaycjną. Poza tym może zwiedzić kraj, do którego jedzie. W przypadku wyjazdu do Stanów Zjednoczonych student pracuje trzy miesiące, a miesiąc ma na podróże po kraju.

- Praca jest wykonywana w ramach praktyki zawodowej - wyjaśnia Czesław Choroś, dyrektor biura podróży Almatur w Opolu. - Najcześciej w hotelach, ośrodkach wypoczynkowychm, wysokiej klasy restauracjach. Oczywiście ma płaconą pensję.

Największą popularnością cieszyły się te wyjazdy przed wejściem Polski do Unii Europejskiej. Teraz, gdy dobrze płatna praca w euro lub funtach, jest dostępna w zasięgu kontynentu eurpejskiego, liczba wyjazdów do Ameryki nieco spadła, jednak ci, którzy doceniają edukacyjny i turystyczny walor wyprawy za ocean, nadal chętnie korzystają z takiej formy pracy i wypoczynku.

Czteromiesięczny pobyt w Stanach Zjednoczonych, łącznie z kosztami podróży i ubezpieczeniem, kosztuje 6 tys. zł. Każdy, kto odbywa płatną praktykę, przywozi zza oceanu do kraju kilka razy więcej pieniędzy, niż wydał na sam wyjazd, no i ma na koncie niezapomniane wrażenia.
Program Work & Travel to inicjatywa rządu USA.

Pod lupą

Pod lupą

Korzyści z uczestniczenia w międzynarodowych programach edukacyjnych:

praca i możliwość zarabiania za granicą,
nawiązywanie międzynarodowych kontaktów,
nauka języka angielskiego w jego naturalnym środowisku,
poznawanie kultury wybranego kraju,
bezpieczeństwo i pewność oferty,
ofertę pracy dostaje się będąc jeszcze w kraju,
opieka koordynatora w kraju pobytu,
doświadczenia zawodowe, które można wpisać do CV,
możliwość zwiedzenia najdalszych, atrakcyjnych zakątków świata.

Minusy:

Konieczność wniesienia opłaty przed wyjazdem (w zależności od kraju jest to od ok. 2 tys. do10 tys. zł).

Każdego roku Departament Stanu USA rozdziela pulę kilkudziesięciu tysięcy dokumentów wizowych pomiędzy organizacje typu non-profit mające swoje siedziby na terenie USA. Organizacje takie mają prawo do wystawiania dokumentu wizowego DS 2019, który jest podstawą do otrzymania wizy typu J1. Rekrutacja studentów odbywa się poprzez przedstawicieli danej organizacji w kraju, z którego pochodzi student.

O tym, że wyjazdy work and travel procentują na wiele sposbów, przekonuje Czesław Choroś:

- Program stwarza niepowtarzalną okazję zobaczenia Ameryki. Niepowtarzalną, bo uzyskanie w Polsce wizy do USA jest niezwykle trudne, a po drugie, uczestnicy programu nawiązują trwałe kontakty z Amerykanami, które są potem utrzymywane przez wiele lat. Nadto przygoda, niezapomniane wrażenia, mozliwość zweryfikowania "amerykańskiego snu" są nie do przecenienia.

Ta forma pracy i wypoczynku dla młodych rozprzestrzeniła się także na inne kraje i kontynenty. Stowarzyszenia Young Explorers Society z Katowic, oprócz Stanów Zjednoczonych, oferuje międzynarodowe programy edukacyjne także w Australii, Kanadzie i Europie.

- Wyjazdy do Wielkiej Brytanii cieszą się bardzo dużą popularnością, mimo że łatwo jest teraz wyjechać do pracy na Wyspach bez żadnego pośrednictwa - mówi Iwona Skrzypczyk, koordynator międzynarodowych programów edukacyjnych w Young Explorers Society. - Program Easy Work UK ma tę przewagę nad zwykłym wyjazdem zarobkowym, że jest to program edukacyjny, a więc praca jest połączona z nauką języka angielskiego, a uczestnik jedzie w pewne miejsce, ma zapewnione zakwaterowanie, wyżywienie i opiekę partnera brytyjskiego. Studenci mają kontakt z rówieśnikami z różnych krajów i kontynentów. Dwa razy w tygodniu odbywają się dwugodzinne kursy językowe, których zwieńczeniem jest wystawienie certyfikatu ukończenia kursu.

Stawki za pracę nie są oszałamiające, ale zważywszy na niskie koszty utrzymania (miejsce odbywania praktyki umożliwia darmowe wyżywienie), stawka 5,35 funta za godzinę (dla osób powyżej 22. roku życia) i 4,45 funta za godzinę (dla osób poniżej 22. lat) wydają się całkiem przyzwoite (tym bardziej, jeśli doliczyć do nich napiwki, średnia stawka za godzinę wynosi 6-8 funtów za godzinę). Praca oferowana jest głównie w hotelarstwie, gastronomii i usługach turystycznych. Górna granica wieku uczestników programu w Wielkiej Brytanii wynosi 28 lat.

Opłata za uczestnictwo w programie wynosi około 2 tys. zł (transport i zakwaterowanie każdy uczestnik musi sfinansować sobie sam). Koszt zakwaterowania to ok. 60 funtów za tydzień. W ciągu trzech miesięcy w ramach praktyk można zarobić 2029 funtów, czyli około 12 000 zł.

Kto jest gotów na dłuższy pobyt poza krajem może pojechać w ramach Work & Study do Australii. Pracę i naukę na antypodach można podjąć samodzielnie lub z bliską osobą na czas od 3 miesięcy do 3 lat. Aby rozpocząć naukę w Australii nie trzeba mieć nawet ukończonej szkoły średniej. Koszt wyjazdu - 10 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska