Wózki kontra krawężniki

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Co ósmy mieszkaniec powiatu brzeskiego jest niepełnosprawny - wynika z wstępnych szacunków Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.

Najpierw musimy zdać sobie sprawę z tego, jak wygląda sytuacja niepełnosprawnych - mówi Aleksander Podgórny, dyrektor PCPR. - Chcemy ich policzyć, określić potrzeby oraz kierunek działania na najbliższe lata - wymienia koordynator programu pomocy niepełnosprawnym, który powstaje w brzeskim starostwie.

We wtorek odbyło się spotkanie kierowników ośrodków pomocy społecznej, urzędu pracy, przedstawicieli stowarzyszeń i ludzi, którzy na co dzień zajmują się problemami niepełnosprawnych. Twórcy powiatowej strategii określili na nim największe zagrożenia, które utrudniają życie osobom z ułomnościami fizycznymi i psychicznymi: bariery architektoniczne, niską świadomość społeczną, brak dostępu do specjalistów.
- Dla osób jeżdżących na wózkach właśnie wysokie krawężniki i brak podjazdów są największym utrudnieniem - mówi Danuta Ziętek, która od wielu lat korzysta z inwalidzkiego wózka. - Najczęściej musimy jeździć po ulicach, bo jeśli nawet są podjazdy, to w kolejnym miejscu nie możemy przejechać na chodnik po drugiej stronie ulicy - dodaje pani Danuta. Apeluje też o umieszczenie dzwonków przed wejściami do aptek - takich, jakie są przed brzeskimi pocztami.
Inny problem, z którym stykają się niepełnosprawni ruchowo, to niedostosowane budynki - zarówno użyteczności publicznej, jak i mieszkalne.

- Ci, którzy nie mogą liczyć na pomoc bliskich, po prostu są uwięzieni we własnych mieszkaniach - mówi Barbara Mycko ze Żłobizny. Basia ma jednostronne porażenie i trudności z poruszaniem się, ale należy do tych szczęśliwców, którzy mogą uczestniczyć w normalnym życiu: jeździ do Lewina Brzeskiego na warsztaty terapii zajęciowej, działa w brzeskim stowarzyszeniu Wiara i Światło.
W Brzegu od kilku lat działa jedyne na terenie powiatu przedszkole integracyjne, do którego uczęszczają dzieci niepełnosprawne. - Mają tu zapewnioną pełną opiekę specjalistyczną - zapewnia Danuta Michalska, dyrektor przedszkola nr 7. - Budynek jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale nam również brakuje np. odpowiednich mebli - dodaje dyrektor Michalska.
- Dopiero tworzymy program, którego realizacja będzie wymagała wielu lat i wielu pieniędzy - podkreślał po ostatnim spotkaniu Podgórny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska