Bardzo kontrowersyjnie zrobiło się w samej końcówce meczu GKS-u z Olimpią.
Prowadzący zawody Tomasz Garbowski ukarał Marcina Pacana z Olimpii drugą żółtą kartką, ale czerwonej już nie pokazał. Obrońca gości, mimo że powinien opuścić boisko, rozegrał mecz do samego końca.
Zgodnie z regulaminem rozgrywek 1. ligi, w takiej sytuacji spotkanie może zostać powtórzone - podaje serwis ekstraklasa.net
- Sędzia ma swój kajet i tam wpisuje wszystkie swoje rzeczy. Wybielacza chyba nie mamy i nie będziemy zmieniać atramentu w decyzji sędziego. Wydawało się, że zawodnik z numerem 2 otrzymał dwie żółte kartki - skomentował decyzję sędziego trener GKS-u, Rafał Górak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?