Wpadł kieszonkowiec, który okradał pasażerów autobusów MZK w Opolu

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Do 5 lat więzienia grozi 54-latkowi z Katowic, który został zatrzymany zaraz po tym jak jednemu z pasażerów autobusu MZK w Opolu ukradł portfel, w którym było 350 zł oraz dokumenty. Jego łupem padło w sumie 2 tys. zł.

- Mężczyzna usłyszał w sumie 9 zarzutów kradzieży kieszonkowych, bo jak ustalili prowadzący sprawę policjanci od kwietnia do teraz przyjeżdżał do Opola kilka razy i działał w miejskich autobusach - mówi nadkomisarz Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - W sumie mógł ukraść blisko 2 tys. zł.

Kieszonkowiec wpadł dzięki rysopisowi przekazanemu policjantom przez pasażerów autobusu zaraz po ostatniej kradzieży. Złodzieja kryminalni namierzyli na przystanku przy ul. Ozimskiej w centrum miasta. Policjanci przestrzegają.

Do kradzieży kieszonkowych dochodzi najczęściej w autobusach, supermarketach, na targowiskach. Uwagę złodzieja zwracają przede wszystkim osoby dobrze ubrane, noszące biżuterię, sprawiające wrażenie ludzi zamożnych.

- Pamiętajmy, że przestępcy obserwują nas przez dłuższy czas - w banku, w sklepie, gdy płacimy rachunki w restauracji - przestrzega Marzena Grzegorczyk.

Kieszonkowcy wykorzystują ścisk na przejściach, w korytarzach i w kolejkach, albo sami robią “sztuczny tłok". Kradną też “na kosę" (złodziej przecina nożem kieszenie, torebki, siatki i wyjmuje fanty) albo “zza parawanu" (kamufluje się płaszczem przewieszonym przez ramię).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska