Polder Żelazna - gdzie podczas powodzi woda może się w kontrolowany sposób rozlać - to ważny, ale wciąż brakujący element ochrony przeciwpowodziowej Opola.
Wprawdzie przed II wojną światową polder zbudowali Niemcy, ale dziś jego stan jest taki, że od dawna powinien być przebudowany.
Polder miałby mieć powierzchnię kilkuset hektarów. Rozciągałby się na polach w okolicach obwodnicy północnej i miejscowości Sławice oraz Żelazna. Chroniłby także strefę ekonomiczną przy ul. Północnej.
Przeczytaj też: Strefy ekonomicznej w Opolu powódź już nie zaleje
Aby taki obiekt powstał konieczne jest przebudowanie wałów, ale także budowa nowych. Trzeba również stworzyć śluzę i przebudować stację pomp. Dodatkowo na terenie polderu ma powstać zbiornik retencyjny na deszczówkę, bo od lat jest problem z odprowadzaniem wód deszczowych na ul. Partyzanckiej.
Realizacja projektu - który wcześniej sfinansowało miasto - może kosztować 110 milionów złotych. Na razie takiej kwoty nie ma w swoim budżecie Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. Dlatego inwestycja stała pod znakiem zapytania.
To się jednak zmieniło. Wiemy, że około 80 milionów złotych będzie pochodzić z pieniędzy unijnych, jakimi rozporządza urząd marszałkowski, a do tej kwoty 30 mln zł dołoży Opole.
Uchwała w sprawie polderu trafi na najbliższą sesję Rady Miasta Opola, która odbędzie się w czwartek.
Budowa polderu może rozpocząć się pod koniec 2017 roku i potrwać od 3 do 4 lat.
Zobacz też: Opolskie Info [25.08.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?