O odwołanie Joachima Niemanna w październiku wnioskował klub radnych niezależnych. Jego członkowie zarzucali mu forsowanie spornego zapisu w statucie gminy związanego z zamieszkiwaniem jej przez ludność narodowości polskiej, niemieckiej i innych narodowości.
Ta sprawa dwa lata temu trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W ubiegłym miesiącu radni Bierawy uchwalili jednak nowy statut. Właśnie z powodu sprawy w sądzie nie pojawił się w nim punkt mówiący o tym, kto zamieszkuje gminę. To spowodowało, że opozycja złożyła wniosek o odwołanie przewodniczącego Niemanna.
Sesję, na której miał być on rozpatrywany, zbojkotowali radni mniejszości niemieckiej. Jednak nie wszyscy. Osoby z mniejszości, które na nią przyszły, czyli wicewójt Ryszard Gołębowski i Helmut Fliegel, zostali karnie usunięci z klubu.
Nie oberwało się jedynie Norbertowi Suffnerowi, który będąc wiceprzewodniczącym, rozpoczął i zaraz zakończył obrady z powodu braku kworum.
Dostałem list, że nie muszę się już stawiać na posiedzeniach klubu. Zostałem wykluczony - potwierdził wicewójt Bierawy.
Dlaczego? Tego nie wiem - pyta i odpowiada sobie radny Fliegel, na co dzień sołtys Lubieszowa. - Widocznie mnie nie chcieli. Szkoda tylko, że nikt nie miał odwagi, by powiedzieć mi to prosto w twarz - mówi, pokazując pismo podpisane przez Renatę Kubicę, przewodniczącą klubu.
Ona sama nie chciała rozmawiać z "NTO". Bardziej rozmowny był były przewodniczący.
- Jeśli ma się biernych członków, to lepiej, żeby ich nie było w naszych szeregach - tłumaczy Joachim Niemann.
W tym samym dniu, w którym doszło do bojkotu, Niemann sam dobrowolnie złożył rezygnację z funkcji. Przyjęto ją siedmioma głosami za, sześcioma przeciw i czterema wstrzymującymi się na czwartkowej sesji rady gminy.
Najlepiej dobrowolnie zrezygnować, bo z niektórymi ludźmi w zarządzie gminy nie można współpracować - mówi były przewodniczący. - Nadal jestem jednak radnym i na pewno nie złożyłem broni - zastrzega.
Opozycyjni radni niezależni twierdzą, że teraz do gminy w końcu wróci normalność. Wszystko zależeć będzie jednak od tego, kto obejmie stanowisko po Niemannie. Nowy przewodniczący zostanie wybrany prawdopodobnie na najbliższej sesji, którą zaplanowano na grudzień.