Wrócił do obozu w Łambinowicach po 68 latach

Redakcja
Wiktor Natanson miał 15 lat, kiedy poszedł do powstania.
Wiktor Natanson miał 15 lat, kiedy poszedł do powstania. Krzysztof Świderski
Wiktor Natanson był jednym z 6 tysięcy powstańców warszawskich więzionych w Łambinowicach.

Byliśmy wówczas jak dziś polscy piłkarze - mówi Wiktor Natanson, ps. "Humęcki". - Walczyliśmy w przegranej sprawie, braki nadrabiając fasonem.

W chwili wybuchu powstania warszawskiego 83-letni obecnie żołnierz 1. kompanii Zgrupowania "Chrobry II" miał zaledwie 15 lat. Dodał sobie dwa, by przyjęto go do AK.

- Nie nawojowałem się wiele, ale i tak trafiłem na łamy powstańczego biuletynu - wspomina pan Wiktor. - Pełniąc kiedyś nocną służbę na czujce, strzeliłem w kierunku błyszczących w ciemnościach oczu. Nie był to jednak Niemiec, a pies, którego na szczęście nie trafiłem. Amunicja była na wagę złota i rano dowódca mnie zbeształ, bo zmarnowałem jeden z pięciu ostatnich w całej stolicy nabojów do przedpotopowego karabinu "Lebel".

Po kapitulacji powstania Wiktor Natanson trafił do Stalagu 344 Lamsdorf. Wczoraj przyjechał do Łambinowic po raz drugi w życiu, na uroczystość z okazji 68. rocznicy przybycia pierwszego transportu powstańców.
- Przywieziono nas w bydlęcych zaplombowanych wagonach - wspomina. - Było ciężko, ale przynajmniej trafiliśmy do niewoli jako żołnierze i byliśmy traktowani zgodnie z wymogami Konwencji Genewskiej. Nie zapomnę natomiast nigdy strasznych warunków, w jakich więziono tu jeńców radzieckich.

Po wojnie Wiktor Natanson wrócił do Polski przez Włochy i Anglię. W 1972 roku wyjechał do Kanady. Od 2009 r. mieszka znów Warszawie. - Wciąż szukam Olka, przyjaciela, który uciekł z obozu krótko przed ewakuacją w styczniu 1945 r. - mówi były powstaniec. - Pomagaliśmy sobie, bo obóz trudno było przetrwać w pojedynkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska