Przesyłkę nadano z Francji. Adresatem była prywatna osoba z Warszawy. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w paczce znajdowały się duże ilości baterii i kable.
Nadkomisarz Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu potwierdza, że do takiego zdarzenia doszło.
- W tej chwili prowadzimy czynności, które mają wyjaśnić dlaczego doszło do zapalenia się paczki - mówi Zaporowski.
Robert Tomankiewicz, naczelnik wydziału dolnośląskiego Prokuratury Krajowej informuje, że po wstępnych ustaleniach można wykluczyć atak terrorystyczny, wygląda na to, że był to zwykły incydent.
- Najprawdopodobniej doszło do samozapłonu paczki, w której były baterie. Ale zawartość paczki badana jest teraz w laboratorium kryminalistycznym. Gdy znane będą wyniki tych badań, będziemy mogli powiedzieć więcej o przyczynach tego zdarzenia - mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Robert Tomankiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?