Wspaniała wiosna dla beniaminka ze Źlinic

Mariusz Matkowski
Adam Berbelicki w przeszłości grał choćby w Odrze Opole i Skalniku Gracze. Teraz dowodzi na boisku drużyną Orła Źlinice.
Adam Berbelicki w przeszłości grał choćby w Odrze Opole i Skalniku Gracze. Teraz dowodzi na boisku drużyną Orła Źlinice. Mariusz Matkowski
Kibice beniaminka IV ligi ze Źlinic długo będą pamiętać ostatnie pół roku. To jak na razie najlepszy okres w historii Orła.

Rzeczywiście tak radosnej wiosny jeszcze nie mieliśmy - cieszy się prezes Orła Źlinice Henryk Olsok. - Wywalczyliśmy pierwszy w historii awans do IV ligi, a ponadto po trzech latach przerwy wróciliśmy na nasz pięknie wyremontowany stadion.

Orzeł wywalczył awans jak najbardziej zasłużenie. Po rundzie jesiennej zajmował 3. miejsce w tabeli za Mechnicami i OKS-em Olesno. Strata do lidera wynosiła tylko dwa punkty, a o awansie mogło myśleć aż siedem drużyn. Różnice punktowe były bowiem minimalne. Zimą nastąpiła zmiana trenera. Maciej Lisicki postanowił przyjąć ofertę III-ligowej Victorii Chróścice, a z Chróścic do Źlinic przyszedł Krzysztof Job.

Pod wodzą trenera Joba wiosną zespół spisywał się rewelacyjnie. Był najlepszym spośród wszystkich w I grupie “okręgówki". Zanotował 12 zwycięstw, remis i dwie porażki.

- Mamy wyrównaną drużynę, którą prowadzi doświadczony trener - mówi zawodnik Orła Adam Berbelicki, który przez większość kariery grał w wyższych ligach. - Wiosną mieliśmy świetną serię i dzięki temu awansowaliśmy.

Orzeł ma wyrównany skład, ale kilku zawodników w nim się wyróżnia. Mocnym punktem zespołu był 19-letni bramkarz Łukasz Lokaj. Obroną kierował najbardziej doświadczony 37-letni Mariusz Staniów. W pomocy był 31-letni Berbelicki, a także zbierający dobre recenzje 21-letni Marcin Piechaczek, dobrze wprowadził się do zespołu Maciej Goncik, który przyszedł zimą ze Swornicy Czarnowąsy, a królem strzelców I grupy klasy okręgowej został Tomasz Schichta. Zawodnik, który przed sezonem przyszedł z Oderki Opole zdobył 24 gole.

- Nasz zespół to mieszanka rutyny z młodością - tłumaczy Berbelicki. - W sezonie wyglądało to całkiem dobrze. Wierzę, że tak będzie również w IV lidze. Pierwszym celem dla beniaminka jest zawsze utrzymanie i to jest nasz plan minimum. Różnica między “okręgówką", a IV ligą nie jest jednak jakaś kolosalna i wydaje się, że stać nas będzie na miejsce w środku tabeli.

- Wielkich transferów u nas nie będzie - zaznacza prezes Olsok. - Jesteśmy stabilnym klubem, ale nie szalejemy z wydawaniem pieniędzy. Przyjdzie do nas 19-letni pomocnik Tomasz Suchecki, który był w szerokiej kadrze Rakowa Częstochowa. Być może też pojawi się jeszcze dwóch albo trzech innych nowych zawodników. Spośród dotychczas grających u nas piłkarzy żaden nie zadeklarował, że chce odejść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska