Siedmioosobowa rodzina Humeniuków straciła dobytek całego życia w pożarze, jaki wybuchł w ubiegły wtorek. Spłonęły maszyny rolnicze, budynki gospodarcze oraz piętro domu. Przyczyny są nieznane, komenda powiatowa policji w Głubczycach umorzyła śledztwo w tej sprawie.
To, co pozostało po pożarze, obejrzał Zenon Kowalczyk, zastępca naczelnika wydziału komunikacyjno-inwestycyjnego Urzędu Miasta i Gminy w Głubczycach. - Pozostałości budynków gospodarczych trzeba będzie rozebrać, tak jak i piętro domu - mówi urzędnik.
Kazimierz Humeniuk, ojciec rodziny, jest zrozpaczony.
- Spłonęło wszystko. Budynki, siewnik, rozrzutnik i ciągnik, który był świeżo po remoncie - załamuje ręce pan Kazimierz.
- Jesteśmy rodziną niezamożną - dodaje Bogusław Humeniuk. - Brat musiał sprzedać trzodę chlewną bo nie miał jej czym karmić.
W zniszczonych budynkach wciąż są zwierzęta.
- Mamy jeszcze dwie krowy i cielaka, na które przez przemoknięty strop leje się woda - pokazuje Stanisława Humeniuk, mama pana Kazimierza.
Rodzina pogorzelców nie została sama. Mieszkańcy Włodzienina zorganizują 29 czerwca festyn pod nazwą "Sąsiedzi sąsiadom" na którym będą zbierać pieniądze dla Humeniuków z Zubrzyc.
W szkole, gdzie uczą się dzieci Humeniuków, zorganizowano akcję pomocy. Zamiast kwiatów dla nauczycieli, na koniec roku uczniowie będą wrzucać do skarbonki dowolną kwotę.
- Szkoła ma też pieniądze ze spółdzielni uczniowskiej, które również przekaże na rzecz pogorzelców - tłumaczy Róża Szyszło, dyrektorka głub-czyckiego gimnazjum.
Tego lata dzieci Humeniuków pojadą także nad morze na kolonię, którą ufunduje gmina. Ochotnicza Straż Pożarna w Zubrzycach założyła zaś specjalne konto, na które już niedługo będzie można wpłacać pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?